
Biznesowy savoir-vivre
O pierwszeństwie w biznesie słów kilka
W codziennej pracy biznesowej nie sposób uciec od spotkań. Poważne rozmowy wymagają od nas jednak orientacji: kogo przepuścić w drzwiach, komu najpierw uścisnąć dłoń? Kogo w pierwszej kolejności pozdrowić?
Precedencja, bo tak nazywa się ustalenie pierwszeństwa, to sprawa podstawowa. Jeśli kogoś urazimy, nie honorując jego rangi, powodzenie rozmów biznesowych może stanąć pod znakiem zapytania. Jawimy się bowiem jako kontrahenci nie do końca zorientowani w tej delikatnej materii, jaką jest etykieta. Z kolei postępując zgodnie z zasadami, prezentujemy się jako osoby obyte, dla których biznes to chleb powszedni. A zatem wybierając się na spotkanie, zawsze warto zastanowić się, kto posiada więcej tzw. punktów honoru, czyli mówiąc po ludzku, kto jest „ważniejszy”. Musimy to wiedzieć, ponieważ osobę „ważniejszą” przepuszczamy w drzwiach, w pierwszej kolejności pozdrawiamy, ale nigdy nie wyciągamy do niej ręki. To ona decyduje, czy chce się w ten sposób przywitać czy też nie.
Prawo gospodarza, klienta, zwierzchnika
I tak najważniejszy jest gospodarz. Zatem wyobraźmy sobie sytuację: prezes przedsiębiorstwa, którego siedziba znajduje się poza miastem, zaprasza klientów na negocjacje. Rozmowy mają rozpocząć się lunchem w siedzibie firmy. Jest taka możliwość, gdyż firma posiada własne zaplecze gastronomiczne. Wchodzą klienci. Prezes podchodzi i wyciąga dłoń. Czyni tak, ponieważ jest gospodarzem.
Jednak jeśli ci sami klienci i ten sam prezes spotkaliby się przypadkowo w restauracji w porze lunchu, wówczas rękę wyciągnie klient! Klient jest bowiem „ważniejszy” od naszego prezesa. Jest jego pracodawcą! Dzięki swoim zamówieniom utrzymuje i prezesa, i jego pracowników.
Opcja trzecia: spotkanie w restauracji jest umówione. Nasz prezes czeka na klientów, wita i prowadzi ich do stolika. Znowu występuje w roli gospodarza, zatem honor wyciągnięcia dłoni należy do niego.
Pełna treść artykułu dostępna jest w formie e-gazety. Zamów Gazetę PDF ![]() nr 11(91)2009 ![]() |