Marketing to pestka!
Marketing to pestka!, część 2.
Marki otaczają nas z każdej strony. Niemal każdy przedmiot, jakiego używasz w codziennym życiu, został wyprodukowany pod jakąś marką – mniej lub bardziej znaną. Ty również posiadasz swoją markę – i tylko od ciebie zależy, czy będzie to marka dobra. Zarządzanie marką nie jest trudne, wymaga jednak przestrzegania kilku prostych reguł. Niestety, w wielu przypadkach o regułach tych zapominamy lub po prostu ich nie znamy, przez co wiele marek nigdy nie osiąga wartości, jakiej oczekujemy. Pozostają na zawsze nijakie i nieznane.
Ten artykuł wskazuje, jak unikać najczęstszych błędów w zarządzaniu marką i jakie reguły rządzą tym procesem.
W poprzedniej części ustaliliśmy, dlaczego nazwa nie może być banalna, jak działa zbyt skomplikowane logo i jak nie zginąć w tłumie innych marek. Tym razem zastanowimy się między innymi, dlaczego nie wolno tanio się sprzedawać oraz do czego potrzebni są nam obcy.
Tanie sprzedawanie
Wyobraź sobie, że otrzymałeś ofertę zakupu samochodu za cenę o połowę niższą niż rynkowa. Pierwsze co nasuwa ci się na myśl to podejrzenie, że albo auto jest kradzione albo zepsute.
Inny przykład: wchodzisz do sklepu i wśród nieznanych marek kawy chcesz wybrać najsmaczniejszą. Na co zwracasz uwagę w pierwszej kolejności? Czy wybierzesz kawę najtańszą?
Na wizerunek twojej marki zasadniczy wpływ ma cena, w jakiej ją sprzedajesz. To ona informuje twojego klienta o jakości produktu. Cena jest obietnicą zawartości opakowania – wysoka obiecuje wysoką jakość produktu, z kolei niska sugeruje, że i jakość może być niższa. I nic w tym złego – nie każdy klient stawia na najwyższą jakość. Każdemu jednak zależy na jakości adekwatnej do ceny. Nie chcemy przepłacać za produkt niskiej jakości, ale często za wysoką jakość jesteśmy gotowi zapłacić więcej.
Dlatego, jeśli masz naprawdę dobry produkt, nie wahaj się pozycjonować go wysoko za pomocą ceny. Ceń się właściwie!
Obiecanki cacanki
W reklamie piękna pani zachwala rewelacyjne działanie kremu przeciwzmarszczkowego: już po pierwszym nałożeniu skóra staje się młodsza o dziesięć lat, zmienia się kontur twarzy, to co wisiało teraz jest napięte, a to co było pomarszczone, teraz jest gładkie. Kupujesz go żonie i czekasz na efekty. Czekasz, czekasz... A żona jakby ta sama.
Autorka reprezentuje Grupę Reklamową Avocado
www.avocado.pl
W poprzedniej części ustaliliśmy, dlaczego nazwa nie może być banalna, jak działa zbyt skomplikowane logo i jak nie zginąć w tłumie innych marek. Tym razem zastanowimy się między innymi, dlaczego nie wolno tanio się sprzedawać oraz do czego potrzebni są nam obcy.
Tanie sprzedawanie
Wyobraź sobie, że otrzymałeś ofertę zakupu samochodu za cenę o połowę niższą niż rynkowa. Pierwsze co nasuwa ci się na myśl to podejrzenie, że albo auto jest kradzione albo zepsute.
Inny przykład: wchodzisz do sklepu i wśród nieznanych marek kawy chcesz wybrać najsmaczniejszą. Na co zwracasz uwagę w pierwszej kolejności? Czy wybierzesz kawę najtańszą?
Na wizerunek twojej marki zasadniczy wpływ ma cena, w jakiej ją sprzedajesz. To ona informuje twojego klienta o jakości produktu. Cena jest obietnicą zawartości opakowania – wysoka obiecuje wysoką jakość produktu, z kolei niska sugeruje, że i jakość może być niższa. I nic w tym złego – nie każdy klient stawia na najwyższą jakość. Każdemu jednak zależy na jakości adekwatnej do ceny. Nie chcemy przepłacać za produkt niskiej jakości, ale często za wysoką jakość jesteśmy gotowi zapłacić więcej.
Dlatego, jeśli masz naprawdę dobry produkt, nie wahaj się pozycjonować go wysoko za pomocą ceny. Ceń się właściwie!
Obiecanki cacanki
W reklamie piękna pani zachwala rewelacyjne działanie kremu przeciwzmarszczkowego: już po pierwszym nałożeniu skóra staje się młodsza o dziesięć lat, zmienia się kontur twarzy, to co wisiało teraz jest napięte, a to co było pomarszczone, teraz jest gładkie. Kupujesz go żonie i czekasz na efekty. Czekasz, czekasz... A żona jakby ta sama.
Autorka reprezentuje Grupę Reklamową Avocado
www.avocado.pl
|
Pełna treść artykułu dostępna jest w formie e-gazety. Zamów Gazetę PDF  nr 8(100)2010  |
|
