Golf jak passat
Volkswagen Jetta
Firmy samochodowe dość często nawiązują do historycznych modeli. Najczęściej widać to w projektach aut, które korzystają ze sprawdzonych elementów stylistycznych. W pozostałych przypadkach koncerny powracają do starych nazw. Przykładów jest kilka, a jednym z nich jest VW Jetta.
Podobnie jak pierwowzór, tak i nowa Jetta jest spokrewniona z Golfem. Praktycznie jest to wersja czterodrzwiowa tego popularnego kompaktu. Ale mimo to, od razu można zauważyć, że samochód jest znacznie bardziej dystyngowany. Dla wielu osób projekt nadwozia przypomina większego Passata. Widać to nie tylko na zewnątrz – także 
materiały wydają się być szlachetniejsze niż w Golfie, choć można to przypisać bogatszej wersji testowanego modelu.
materiały wydają się być szlachetniejsze niż w Golfie, choć można to przypisać bogatszej wersji testowanego modelu.
Praktycznie i elegancko
Miejsca jest sporo, ale na szerokość Jetta nie rozpieszcza. Z przodu, dodatkowym minusem dla kierowcy jest szeroka konsola środkowa, która skutecznie ogranicza komfort. Z tyłu natomiast wadą jest brak możliwości wsunięcia nóg pod przednie fotele. Nie zmienia to jednak faktu, że czwórka pasażerów nawet na długich trasach będzie zadowolona. A do tego w trasę mogą wybrać się z naprawdę ogromną ilością bagażu. Można to uczynić nawet w zimę, przy wyjeździe na narty przyda się okno do przewożenia długich rzeczy.
|
Pełna treść artykułu dostępna jest w formie e-gazety. Zamów Gazetę PDF  nr 9(54)2006  |
|
