Zamknij
Serwis www.gazeta-msp.pl wykorzystuje technologię "cookies" tzw. ciasteczka. Pliki wykorzystywane są dla celów poprawnego funkcjonowania naszego serwisu. W przypadku braku zgody na ich zapisywanie konieczna jest zmiana odpowiednich ustawień przeglądarki internetowej z jakiej korzystasz.

Home >> Wszystkie artykuły >> Diabeł tkwi w szczegółach >>

Diabeł tkwi w szczegółach

Słowo kontra słowo, czyli ORYGINAŁ

Powszechnie uważa się, że o jakości i wydajności wydruków decyduje tylko i wyłącznie urządzenie drukujące. Tymczasem aż w 70 proc. decyduje o tym wkład atramentowy lub kaseta z tonerem. Oba materiały eksploatacyjne do drukarek atramentowych i laserowych nie są zwykłymi pojemnikami wypełnionymi tanimi kolorantami.




Katarzyna Mirska
Supplies Business Development Manager
Tusz składa się z kilkunastu składników, które dobrane w odpowiedniej kolejności i proporcji zapewniają właściwe wchłanianie wilgoci, zapobiegając jednocześnie zwijaniu się papieru i mieszaniu się cząsteczek atramentu w trakcie drukowania, dzięki czemu krople tuszu, np. żółte i niebieskie, są rozprowadzane punktowo i nie zlewają się w zieloną plamę. Uzyskanie w procesie drukowania takiej dokładności nie jest proste. W jednej sekundzie pod wpływem impulsu elektrycznego z kanalików zlokalizowanych na spodzie kartridża wydostaje się ok. 30 milionów kropelek tuszu, każda z prędkością ok. 50 km/h.
Równie skomplikowanie przebiega proces druku laserowego. Kaseta składa się z dziesiątek drobnych elementów, m.in. listwy rozprowadzającej, specjalnego wałka odpowiedzialnego za ładowanie elektryczne, listwy czyszczącej i wreszcie tonera, który zawiera środek kontrolujący ładowanie, wosk, żywicę, pigment i wiele innych chronionych patentami substancji.
W zależności od rodzaju drukarki receptura jest tak zmieniana, by zachować odpowiednie właściwości ładujące i spajające. Zadanie jest piekielnie trudne. W kasecie do drukarek laserowych może znajdować się nawet 5 miliardów cząsteczek tonera, z których każda nie może przekraczać 1/6 średnicy ludzkiego włosa. Tylko w warunkach laboratoryjnych można uzyskać odpowiednie proporcje i właściwości.

2 na 5 zamienników jest wadliwych

Najmniejsze odejście od oryginalnych parametrów skutkuje gorszą jakością i mniejszą wydajnością wydruków. Odzwierciedleniem są niezależne badania QualityLogic Inc. Eksperci we własnym zakresie nabyli 216 zamienników do jednej z drukarek laserowych HP. W tym celu odwiedzili sklepy, korzystali także z ofert w Internecie. Chcieli sprawdzić i porównać ich wydajność, jakość i awaryjność z oryginalnymi tonerami HP.
Wyniki testów mogły wywołać u niejednego właściciela drukarki gęsią skórkę. O ile oryginalne tonery HP nie wykazały żadnych usterek, o tyle 41,7 proc. zamienników było wadliwych. To tak, jakby kupić pięć tonerów, by chwilę potem dwa z nich wyrzucić do kosza. Jeszcze więcej wydruków (61 proc.) przy użyciu zamienników nie nadawało się do pokazania poza firmą, np. podczas prezentacji(1).
Dla firmy to nie tylko więcej zmarnowanego czasu, ale i więcej wydatków, mimo że zamienniki mogą być przy zakupie tańsze od oryginalnych tonerów HP. W oparciu o badania QualityLogic Inc. koszty te mogą dodatkowo wzrosnąć nawet o 20 proc.(2)
Z zamiennikami do drukarek atramentowych jest podobnie. Redakcja branżowego magazynu PC Format przetestowała oryginalne tusze HP i zamienniki oferowane przez trzech znanych dostawców (wszystkie produkty były zakupione przez redakcję we własnym zakresie). Okazało się, że „drukarka bardzo obficie korzystała z kolorowych zamienników, drukując dwukrotnie większymi kroplami atramentu niż w przypadku materiałów oryginalnych”. Zdaniem redakcji kolorowe zamienniki, choć tańsze przy zakupie, okazały się mniej wydajne od oryginalnych wkładów HP o 30-50 proc.(3)

Metodologia badań

Owszem, niektórzy dostawcy powołują się na badania, które przedstawiają zamienniki w innym świetle. Warto jednak sprawdzić, według jakiej metodologii badania są prowadzone. QualityLogic Inc. kupuje na potrzeby testów materiały eksploatacyjne bezpośrednio na rynku. Inne ośrodki badawcze mogą testować i porównywać produkty przekazane przez zleceniodawców badań. Warto na to zwrócić uwagę, jak na wyniki ankiety przeprowadzonej przez PARP IT Reseller wśród polskich sprzedawców. Diabeł zawsze tkwi w szczegółach.
Na pytanie, które materiały eksploatacyjne są najczęściej zgłaszane do reklamacji, aż 88,5 proc. respondentów PARP IT Reseller wskazało na zamienniki regenerowane, a zatem te, które są ponownie napełniane tuszem lub tonerem(4). Wielu dostawców zamienników, choć stosuje się do tego typu praktyk, nie informuje na swoich opakowaniach, czy i ile razy zamiennik był regenerowany. Tymczasem taka informacja należy się klientom, bo im częściej wkład i kaseta są napełniane, tym większe jest ryzyko, że jakość wydruków będzie gorsza, a koszty wzrosną.
To ryzyko uwypuklono w raporcie Gartnera Saving Money on Remanufactured Printer Supplies is Harder Than it Sounds, czyli Oszczędzanie pieniędzy na regenerowanych wkładach jest trudniejsze, niż mogłoby się wydawać. Eksperci wprawdzie przyznają, że dostawcy regenerowanych wkładów zwykle wymieniają je bezpłatnie w razie awarii, ale jednocześnie przypominają, że klient musi zwrócić – albo przynajmniej zgłosić – uszkodzony wkład(5).
Dla klientów to nie tylko zwykła niedogodność, ale też dodatkowe koszty i strata cennego czasu, gdyż awaria sprzętu drukującego zwykle wymaga interwencji zewnętrznych konsultantów i konieczności ponownego wygenerowania wydruków, a to oznacza dodatkowe koszty.

1. Na podstawie badań przeprowadzonych w 2010 r. przez QualityLogic na zlecenie HP, w których porównano oryginalne wkłady z czarnym tonerem HP (HP 36A i 64A) i dziewięć marek wkładów oferowanych przez innych producentów w Europie, na Bliskim Wschodzie i w Afryce do drukarek HP LaserJet P1505 i P4015. W badaniu zdefiniowano następujące problemy dotyczące wkładów:
- niesprawne od początku (DOA), wkłady, które wykazywały znaczne wycieki tonera (1 cm3   lub więcej) przed lub w trakcie procesu instalacji wydrukowały nie więcej niż 10 stron, zanim jakość spadła do bezużytecznej,
- drukowały strony, które zaklasyfikowano jako <Do ograniczonego użytku: nie do dystrybucji> i nie poprawiły jakości,
- miały pęknięte lub brakujące części lub w ogóle nie drukowały po zainstalowaniu,
- przedwcześnie zużyte (EEOL): wkłady, które wydrukowały mniej niż 75 proc. średniej wydajności, uzyskanej dla wszystkich wkładów w teście dla danej marki i modelu wkładu, ale nie należą do DOA, zaklasyfikowano jako EEOL,
- niska jakość (LQ): 50 proc. lub więcej stron próbnych zostało zakwalifikowane jako nadające się do ograniczonego zastosowania lub bezużyteczne, ale nie należą do kategorii DOA), zakwalifikowano jako LQ.
2. HP na podstawie badań przeprowadzonych w 2010 r. przez QualityLogic na zlecenie HP, w których porównano oryginalne wkłady z czarnym tonerem HP z wkładami innych firm dostępnymi w Europie, na Bliskim Wschodzie i w Afryce do drukarek HP LaserJet P1505 i P4015. Szczegóły pod adresem: www.qualitylogic.com/EMEAmonotonertest.pdf. Kalkulacja uwzględnia wydatki na papier, wymianę wkładów i pracę związaną z ponownym drukiem. Zakłada równą liczbę wydruków do użytku zewnętrznego, wewnętrznego i indywidualnego. Koszty pracy wg badań Mercer 2009 Global Pay Study. Przyjęto, że cena zakupu wkładu HP wynosi 140 euro, a cena zakupu wkładu innej firmy jest niższa o 42 proc. Rzeczywiste ceny, koszty i oszczędności mogą być inne.
3. PC  Format, „Atrament w dobrej cenie”, 01.05.2011
4. IT Reseller, „Siła oryginału”, 21.03.2011
5. Gartner Research, "Saving Money on Remanufactured Printer Supplies is Harder Than it Sounds", autorzy raportu: Ken Weilerstein, Vishal Tripathi, 16.06.2010


nr 7(123)2012


zamów koszyk

| |
Komentarze Dodaj komentarz
Brak komentarzy.

Partnerzy

Reklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzy
Archiwum