
W zgodzie z kontrahentem
Skuteczny kontrakt - jak go zawrzeć
Kontrakt jest podstawowym „narzędziem pracy” każdego przedsiębiorcy. Patrząc na działalność gospodarczą przez pryzmat czynności prawnych, można stwierdzić, że niemal każda operacja gospodarcza polega właśnie na zawarciu lub wykonaniu jakiejś umowy. Dlatego umiejętność prawidłowego wykorzystania kontraktów w organizacji własnej działalności ma kluczowe znaczenie dla efektywności i bezpieczeństwa prowadzonego biznesu. Bez względu na jego rozmiar czy formę prawną.
W uproszczeniu można powiedzieć, że posługiwanie się przez przedsiębiorców umowami służy trzem celom:
W każdym z tych wypadków kontrakt – zarówno z punktu widzenia prawnego, jak również ekonomicznego – skutkuje rozdziałem ryzyka gospodarczego na strony umowy. Odpowiada zatem na pytanie, jakie obowiązki spoczywają na danej stronie umowy, np. na dostawcy surowców, oraz jaką odpowiedzialność poniesie kontrahent w razie niewykonania tych obowiązków, np. przekroczenia terminu dostawy. W związku z zawarciem umowy nasz kontrahent przejmuje na siebie ryzyko gospodarcze związane z określonymi w umowie okolicznościami w zamian za uzgodnione wynagrodzenie. Jednak kontrakt tylko wówczas będzie narzędziem zapewniającym skuteczną dystrybucję ryzyka na partnera biznesowego, jeżeli będzie prawidłowo określał zakres jego obowiązków i zapewniał instrumenty umożliwiające skuteczne ich egzekwowanie.
Praktyka wskazuje, że podstawowym zaniedbaniem przedsiębiorców przy konstrukcji kontraktów są skrótowe i ogólnikowe oznaczenia przedmiotu umowy. Problem jest tym bardziej dotkliwy, że nie można rozwiązać go przez powierzenie konstrukcji kontraktu prawnikowi. Oczywiście doradca mający doświadczenie na danym polu działalności gospodarczej może zwrócić klientowi uwagę na kwestie istotne w razie umów dotyczących tego obszaru i zasugerować korzystne rozwiązania, niemniej to klient musi wiedzieć, czego potrzebuje – za co tak naprawdę chce zapłacić kontrahentowi i jaki cel osiągnąć poprzez podjęcie współpracy, którą reguluje umowa. Jedynie precyzyjne określenie tych potrzeb i celów pozwoli przełożyć ustalenia biznesowe stron na precyzyjny język umowy i zapewni jasność co do tego, czego można oczekiwać od kontrahenta. Ogólnikowe oznaczenie przedmiotu umowy będzie skutkować zaś tym, że cokolwiek otrzymamy od kontrahenta, będziemy musieli przyjąć jako prawidłowe, o ile tylko będzie mieścić się w tak ogólnie sformułowanym opisie. Należy bowiem pamiętać, że nasze rozumienie sformułowań zawartych w umowie – niejednokrotnie wieloznacznych – nie jest jedynym możliwym.
Brak precyzji postanowień umownych prowokuje zatem do sporów. Z jednej strony pozostawia bowiem stronom pole do precyzowania wieloznaczności zgodnie z własnym interesem i wyobrażeniem, co prowadzi do tego, że każda ze stron ma inne zdanie co do tego, na co się umówiły. Z drugiej zaś – w razie sporu daje nadzieję, że uda się przekonać sąd do swojej racji (bez względu na to, co strony ustalały w rozmaitych gentelman’s agreements w toku współpracy, niezależnie od postanowień spisanego kontraktu).
Można zatem powiedzieć, że zawarcie nieprecyzyjnej umowy uzależnia przedsiębiorcę od dobrej woli kontrahenta, który albo zechce, albo nie zechce zrealizować kontrakt zgodnie z wyobrażeniem partnera biznesowego. Naraża zatem przedsiębiorcę po pierwsze na to, że nie zrealizuje on swojego celu gospodarczego. Po drugie na to, że będzie ponosił odpowiedzialność wobec innych podmiotów, z którymi współpracuje, gdyż nie będzie w stanie sam wywiązać się z obowiązków zaciągniętych wobec nich. I po trzecie wreszcie – na to, że poniesie nakłady związane z kosztami i zaangażowaniem organizacyjnym własnej struktury w prowadzenie sporu. Nakłady, które mogłyby w innym wypadku zostać wykorzystane do prowadzenia działalności służącej pomnażaniu zysku.
- zapewnieniu sobie środków i warunków do wytworzenia oferowanych towarów lub usług, np. umowy z dostawcami surowców, umowy nabycia technologii produkcji, umowy najmu powierzchni magazynowych itp.,
- zorganizowaniu kooperacji służącej wytworzeniu lub dostarczeniu do klienta oferowanych towarów lub usług, np. umowy z pracownikami czy agentami, umowy konsorcjalne, umowy z przewoźnikami, umowy z agencjami reklamowymi itp.,
- dostarczeniu klientom oferowanych towarów lub usług, umowy sprzedaży, umowy dostawy, umowy o dzieło, umowy o świadczenie usług.
W każdym z tych wypadków kontrakt – zarówno z punktu widzenia prawnego, jak również ekonomicznego – skutkuje rozdziałem ryzyka gospodarczego na strony umowy. Odpowiada zatem na pytanie, jakie obowiązki spoczywają na danej stronie umowy, np. na dostawcy surowców, oraz jaką odpowiedzialność poniesie kontrahent w razie niewykonania tych obowiązków, np. przekroczenia terminu dostawy. W związku z zawarciem umowy nasz kontrahent przejmuje na siebie ryzyko gospodarcze związane z określonymi w umowie okolicznościami w zamian za uzgodnione wynagrodzenie. Jednak kontrakt tylko wówczas będzie narzędziem zapewniającym skuteczną dystrybucję ryzyka na partnera biznesowego, jeżeli będzie prawidłowo określał zakres jego obowiązków i zapewniał instrumenty umożliwiające skuteczne ich egzekwowanie.
Praktyka wskazuje, że podstawowym zaniedbaniem przedsiębiorców przy konstrukcji kontraktów są skrótowe i ogólnikowe oznaczenia przedmiotu umowy. Problem jest tym bardziej dotkliwy, że nie można rozwiązać go przez powierzenie konstrukcji kontraktu prawnikowi. Oczywiście doradca mający doświadczenie na danym polu działalności gospodarczej może zwrócić klientowi uwagę na kwestie istotne w razie umów dotyczących tego obszaru i zasugerować korzystne rozwiązania, niemniej to klient musi wiedzieć, czego potrzebuje – za co tak naprawdę chce zapłacić kontrahentowi i jaki cel osiągnąć poprzez podjęcie współpracy, którą reguluje umowa. Jedynie precyzyjne określenie tych potrzeb i celów pozwoli przełożyć ustalenia biznesowe stron na precyzyjny język umowy i zapewni jasność co do tego, czego można oczekiwać od kontrahenta. Ogólnikowe oznaczenie przedmiotu umowy będzie skutkować zaś tym, że cokolwiek otrzymamy od kontrahenta, będziemy musieli przyjąć jako prawidłowe, o ile tylko będzie mieścić się w tak ogólnie sformułowanym opisie. Należy bowiem pamiętać, że nasze rozumienie sformułowań zawartych w umowie – niejednokrotnie wieloznacznych – nie jest jedynym możliwym.
Brak precyzji postanowień umownych prowokuje zatem do sporów. Z jednej strony pozostawia bowiem stronom pole do precyzowania wieloznaczności zgodnie z własnym interesem i wyobrażeniem, co prowadzi do tego, że każda ze stron ma inne zdanie co do tego, na co się umówiły. Z drugiej zaś – w razie sporu daje nadzieję, że uda się przekonać sąd do swojej racji (bez względu na to, co strony ustalały w rozmaitych gentelman’s agreements w toku współpracy, niezależnie od postanowień spisanego kontraktu).
Można zatem powiedzieć, że zawarcie nieprecyzyjnej umowy uzależnia przedsiębiorcę od dobrej woli kontrahenta, który albo zechce, albo nie zechce zrealizować kontrakt zgodnie z wyobrażeniem partnera biznesowego. Naraża zatem przedsiębiorcę po pierwsze na to, że nie zrealizuje on swojego celu gospodarczego. Po drugie na to, że będzie ponosił odpowiedzialność wobec innych podmiotów, z którymi współpracuje, gdyż nie będzie w stanie sam wywiązać się z obowiązków zaciągniętych wobec nich. I po trzecie wreszcie – na to, że poniesie nakłady związane z kosztami i zaangażowaniem organizacyjnym własnej struktury w prowadzenie sporu. Nakłady, które mogłyby w innym wypadku zostać wykorzystane do prowadzenia działalności służącej pomnażaniu zysku.