Klimat inwestycyjny w Polsce
Rozmowa z Dorotą Dąbrowski, Dyrektor Amerykańskiej Izby Handlowej w Polsce
Klimat inwestycyjny w Polsce ma się dobrze, ale nadal jest sporo do zrobienia. Dla inwestorów zagranicznych problemem są nieuzasadnione przeszkody administracyjne i biurokratyczne, których rozwiązanie leży po stronie polskich urzędów. Obserwujemy progres, ale inwestorzy zagraniczni nadal apelują o bardziej sprawne rozwiązywanie problemów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – przekonuje Dorota Dąbrowski, Dyrektor Amerykańskiej Izby Handlowej w Polsce (AmCham), która opowie o klimacie inwestycyjnym w Polsce.
Pani Dyrektor, jakie czynniki biorą pod uwagę przedsiębiorcy wybierając lokalizację inwestycji?
Przedsiębiorcy biorą pod uwagę wiele czynników – od logistycznych (jak blisko mam do swoich kanałów dostawczych i dystrybucyjnych) do kosztowych (koszty obiektu, koszty utrzymania, koszty pracownicze), czy też bardziej subiektywnych (czy mi się tu podoba, czy jest odpowiednia szkoła dla dzieci moich menedżerów). O ile te pierwsze są uniwersalne dla biznesu, to ten ostatni jest szczególny, jeżeli mamy na myśli inwestorów zagranicznych, którzy będą mieli w zarządzie pracowników z zagranicy.
Są przykłady decyzji lokalizacyjnych, które w dużej mierze opierały się na upodobaniu do jednego miasta bardziej niż innego, zakładając, że inne czynniki wydają się równe. Miastem, które skorzystało na takim mechanizmie jest Praga. Warszawa 20 lat temu nie mogła konkurować pod tym względem z tym pięknym miastem, chociaż przeważały u nas inne czynniki. Dzisiaj jest już inaczej. Warszawa nie tylko wypiękniała, ale wyrosła na dynamiczną stolicę europejską. Warto zaznaczyć, że póki kierujemy swoją ofertę do przedsiębiorstw z zagranicy, to trzeba mieć na uwadze, że konkurujemy z całym światem i różne aspekty będą istotne dla wybierających lokalizację inwestycji.
Najważniejszymi czynnikami decydującymi o lokalizacji inwestycji są niezmiennie od kliku lat umiejętności zawodowe i wykształcenie kadry pracowniczej, w tym znajomość języków obcych. Kolejnym czynnikiem o kluczowym znaczeniu są koszty pracy. Niewiele mniej ważna dla inwestorów jest swoboda w kształtowaniu polityki zatrudnienia pracowników, gwarantowana przez prawo pracy. Czynniki brane pod uwagę przy wyborze lokalizacji inwestycji to również stabilność polityczna, korupcja, przeszkody administracyjne/biurokracja, wsparcie ze strony samorządów oraz wsparcie instytucji rządowych. Inwestorzy zagraniczni doceniają stabilność polityczną w Polsce i brak znaczącej korupcji.
Jakie elementy wpływają na dobry klimat inwestycyjny?
Jak myślę o dobrym klimacie, to mam przed oczami przede wszystkim otwartość i dialog między sektorem publicznym i prywatnym. Za tym idą sensowne regulacje, które ułatwiają prowadzenie biznesu, jak również sprzyjające warunki inwestycyjne i podatkowe. Ponadto, prężny rozwój gospodarczy wpływa na dobry klimat inwestycyjny.
W Polsce ten klimat ma się dobrze, ale nadal jest sporo pracy do zrobienia. Dla inwestorów zagranicznych problemem wciąż są nieuzasadnione przeszkody administracyjne i biurokratyczne, których rozwiązanie leży po stronie polskich urzędów. Obserwujemy tu progres, ale inwestorzy zagraniczni nadal apelują o bardziej sprawne i szybkie rozwiązywanie problemów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej w Polsce. Jest to szczególnie widoczne w obszarze zamówień publicznych. Zagraniczni przedsiębiorcy działający w Polsce oczekują także większej stabilności inwestycyjnej i unikania zmian dotyczących wsparcia dla inwestycji – ostatnio jest to szczególnie aktualne w sektorze energetycznym w związku z planami legislacyjnymi dotyczącymi odnawialnych źródeł energii.
Jakie obszary wymagają poprawy w Polsce?
Patrząc na ostatnie 20 lat rozwoju polskiego widzimy ciągły postęp i poprawę warunków gospodarczych. Wiele urzędów i procedur jest skomputeryzowanych, rozwija się obszar konsultacji społecznych przy tworzeniu prawa, niezbędne inwestycje sektora publicznego też redukują koszty przedsiębiorcom. Choć postęp jest wyraźny i zadowalający, to w tych wszystkich obszarach jest jeszcze wiele do zrobienia. Polska powinna udoskonalić swój e-government, powinna wprowadzić konkretne praktyki w konsultacjach społecznych i dopilnować tempa inwestycji w infrastrukturze.
Dobrym przykładem dla Polski w obszarze e-government i konsultacji społecznych są rozwiązania amerykańskie. Stany Zjednoczone i Polska mogłyby wiele zyskać na ściślejszej współpracy w dziedzinie e-government. Współpraca taka mogłaby obejmować wymianę najlepszych praktyk we wdrażaniu inicjatyw e-rządu i rozwiązywaniu problemów technicznych. Jest to o tyle istotne, że – jak pokazują wskaźniki opracowane przez Komisję Europejską i ONZ – w Polsce następuje szybka komputeryzacja, ale nie na tyle szybka, aby zmniejszyć lukę dzielącą Polskę od światowych liderów w tej dziedzinie. Jeśli sytuacja się nie poprawi, dystans do innych krajów jeszcze wzrośnie, a Polska straci okazję na zwiększenie swojej konkurencyjności. Ma to szczególne znaczenie w kontekście wspierania rozwoju innowacyjnego społeczeństwa i gospodarki. Dlatego warto sięgać do sprawdzonych rozwiązań i liderów. Podobnie jest w przypadku konsultacji społecznych. Przy nich konieczna jest wymiana doświadczeń i wiedzy, którą trzeba zapewnić już na etapie opracowywania założeń projektu aktu prawnego. Takich konsultacji brakuje w Polsce. Dobrym wzorcem jest amerykańska Ustawa o Federalnym Komitecie Doradczym (Federal Advisory Committee Act – FACA), która wymaga oficjalnych konsultacji społecznych na etapie przedlegislacyjnym w ramach federalnych komitetów doradczych. Komitety te są mechanizmem, dzięki któremu wszystkie zainteresowane strony mogą uczestniczyć w procesie legislacyjnym, a dla sektora publicznego są cennym źródłem opinii i informacji. Zbieranie głosów z różnych stron na etapie poprzedzającym opracowanie konkretnych przepisów zapewnia otwartość i reprezentatywność procesu stanowienia prawa, przy czym ostateczne rozstrzygnięcia leżą po stronie ustawodawcy. Takie standardy dialogu powinny być w Polsce i o takie apeluje AmCham.
Trwającym od lat problemem są postępowania o udzielenie zamówień publicznych. W większości przypadków czynnikiem decydującym o wyborze oferty jest cena, a nie elementy takie jak jakość, termin wykonania prac, czy długość gwarancji. Elementy te są dozwolone przez prawo, jednak praktyka zamawiających ich nie uwzględnia. Powszechne stosowanie ceny jako głównego kryterium oceny oferty ogranicza konkurencyjność gospodarki i godzi w interes przedsiębiorców, gdyż eliminuje z rynku oferty innowacyjne.
Ważne jest również to, aby nie zmieniać reguł w trakcie trwania gry. Dotyczy to przede wszystkim systemu wsparcia dla przedsiębiorców rozpoczynających działalność gospodarczą w Polsce, którzy planują inwestycje na podstawie konkretnych, znanych im reguł. Jeśli poziom wsparcia dla nich ulega zmianom, powoduje to niepewność inwestycyjną. To postulat podnoszony ostatnio przez środowisko energetyczne związane z odnawialnymi źródłami energii.
Wielu przedsiębiorców zagranicznych powstrzymuje przed inwestycjami w Polsce brak pewności wobec projektowanych przepisów przewidujących system wsparcia w tym obszarze. Słyszalne są apele, aby nowe przepisy zapobiegły upadkowi dotychczasowego systemu wsparcia OZE.
Istotne jest też wprowadzenie rozwiązań sprzyjających elastyczności w organizowaniu czasu pracy. Obecnie wiele firm przechodzi trudności ekonomiczne i brakuje instrumentów wspierających przetrwanie okresu kryzysowego.
Przedsiębiorcy biorą pod uwagę wiele czynników – od logistycznych (jak blisko mam do swoich kanałów dostawczych i dystrybucyjnych) do kosztowych (koszty obiektu, koszty utrzymania, koszty pracownicze), czy też bardziej subiektywnych (czy mi się tu podoba, czy jest odpowiednia szkoła dla dzieci moich menedżerów). O ile te pierwsze są uniwersalne dla biznesu, to ten ostatni jest szczególny, jeżeli mamy na myśli inwestorów zagranicznych, którzy będą mieli w zarządzie pracowników z zagranicy.
Są przykłady decyzji lokalizacyjnych, które w dużej mierze opierały się na upodobaniu do jednego miasta bardziej niż innego, zakładając, że inne czynniki wydają się równe. Miastem, które skorzystało na takim mechanizmie jest Praga. Warszawa 20 lat temu nie mogła konkurować pod tym względem z tym pięknym miastem, chociaż przeważały u nas inne czynniki. Dzisiaj jest już inaczej. Warszawa nie tylko wypiękniała, ale wyrosła na dynamiczną stolicę europejską. Warto zaznaczyć, że póki kierujemy swoją ofertę do przedsiębiorstw z zagranicy, to trzeba mieć na uwadze, że konkurujemy z całym światem i różne aspekty będą istotne dla wybierających lokalizację inwestycji.
Najważniejszymi czynnikami decydującymi o lokalizacji inwestycji są niezmiennie od kliku lat umiejętności zawodowe i wykształcenie kadry pracowniczej, w tym znajomość języków obcych. Kolejnym czynnikiem o kluczowym znaczeniu są koszty pracy. Niewiele mniej ważna dla inwestorów jest swoboda w kształtowaniu polityki zatrudnienia pracowników, gwarantowana przez prawo pracy. Czynniki brane pod uwagę przy wyborze lokalizacji inwestycji to również stabilność polityczna, korupcja, przeszkody administracyjne/biurokracja, wsparcie ze strony samorządów oraz wsparcie instytucji rządowych. Inwestorzy zagraniczni doceniają stabilność polityczną w Polsce i brak znaczącej korupcji.
Jakie elementy wpływają na dobry klimat inwestycyjny?
Jak myślę o dobrym klimacie, to mam przed oczami przede wszystkim otwartość i dialog między sektorem publicznym i prywatnym. Za tym idą sensowne regulacje, które ułatwiają prowadzenie biznesu, jak również sprzyjające warunki inwestycyjne i podatkowe. Ponadto, prężny rozwój gospodarczy wpływa na dobry klimat inwestycyjny.
W Polsce ten klimat ma się dobrze, ale nadal jest sporo pracy do zrobienia. Dla inwestorów zagranicznych problemem wciąż są nieuzasadnione przeszkody administracyjne i biurokratyczne, których rozwiązanie leży po stronie polskich urzędów. Obserwujemy tu progres, ale inwestorzy zagraniczni nadal apelują o bardziej sprawne i szybkie rozwiązywanie problemów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej w Polsce. Jest to szczególnie widoczne w obszarze zamówień publicznych. Zagraniczni przedsiębiorcy działający w Polsce oczekują także większej stabilności inwestycyjnej i unikania zmian dotyczących wsparcia dla inwestycji – ostatnio jest to szczególnie aktualne w sektorze energetycznym w związku z planami legislacyjnymi dotyczącymi odnawialnych źródeł energii.
Jakie obszary wymagają poprawy w Polsce?
Patrząc na ostatnie 20 lat rozwoju polskiego widzimy ciągły postęp i poprawę warunków gospodarczych. Wiele urzędów i procedur jest skomputeryzowanych, rozwija się obszar konsultacji społecznych przy tworzeniu prawa, niezbędne inwestycje sektora publicznego też redukują koszty przedsiębiorcom. Choć postęp jest wyraźny i zadowalający, to w tych wszystkich obszarach jest jeszcze wiele do zrobienia. Polska powinna udoskonalić swój e-government, powinna wprowadzić konkretne praktyki w konsultacjach społecznych i dopilnować tempa inwestycji w infrastrukturze.
Dobrym przykładem dla Polski w obszarze e-government i konsultacji społecznych są rozwiązania amerykańskie. Stany Zjednoczone i Polska mogłyby wiele zyskać na ściślejszej współpracy w dziedzinie e-government. Współpraca taka mogłaby obejmować wymianę najlepszych praktyk we wdrażaniu inicjatyw e-rządu i rozwiązywaniu problemów technicznych. Jest to o tyle istotne, że – jak pokazują wskaźniki opracowane przez Komisję Europejską i ONZ – w Polsce następuje szybka komputeryzacja, ale nie na tyle szybka, aby zmniejszyć lukę dzielącą Polskę od światowych liderów w tej dziedzinie. Jeśli sytuacja się nie poprawi, dystans do innych krajów jeszcze wzrośnie, a Polska straci okazję na zwiększenie swojej konkurencyjności. Ma to szczególne znaczenie w kontekście wspierania rozwoju innowacyjnego społeczeństwa i gospodarki. Dlatego warto sięgać do sprawdzonych rozwiązań i liderów. Podobnie jest w przypadku konsultacji społecznych. Przy nich konieczna jest wymiana doświadczeń i wiedzy, którą trzeba zapewnić już na etapie opracowywania założeń projektu aktu prawnego. Takich konsultacji brakuje w Polsce. Dobrym wzorcem jest amerykańska Ustawa o Federalnym Komitecie Doradczym (Federal Advisory Committee Act – FACA), która wymaga oficjalnych konsultacji społecznych na etapie przedlegislacyjnym w ramach federalnych komitetów doradczych. Komitety te są mechanizmem, dzięki któremu wszystkie zainteresowane strony mogą uczestniczyć w procesie legislacyjnym, a dla sektora publicznego są cennym źródłem opinii i informacji. Zbieranie głosów z różnych stron na etapie poprzedzającym opracowanie konkretnych przepisów zapewnia otwartość i reprezentatywność procesu stanowienia prawa, przy czym ostateczne rozstrzygnięcia leżą po stronie ustawodawcy. Takie standardy dialogu powinny być w Polsce i o takie apeluje AmCham.
Trwającym od lat problemem są postępowania o udzielenie zamówień publicznych. W większości przypadków czynnikiem decydującym o wyborze oferty jest cena, a nie elementy takie jak jakość, termin wykonania prac, czy długość gwarancji. Elementy te są dozwolone przez prawo, jednak praktyka zamawiających ich nie uwzględnia. Powszechne stosowanie ceny jako głównego kryterium oceny oferty ogranicza konkurencyjność gospodarki i godzi w interes przedsiębiorców, gdyż eliminuje z rynku oferty innowacyjne.
Ważne jest również to, aby nie zmieniać reguł w trakcie trwania gry. Dotyczy to przede wszystkim systemu wsparcia dla przedsiębiorców rozpoczynających działalność gospodarczą w Polsce, którzy planują inwestycje na podstawie konkretnych, znanych im reguł. Jeśli poziom wsparcia dla nich ulega zmianom, powoduje to niepewność inwestycyjną. To postulat podnoszony ostatnio przez środowisko energetyczne związane z odnawialnymi źródłami energii.
Wielu przedsiębiorców zagranicznych powstrzymuje przed inwestycjami w Polsce brak pewności wobec projektowanych przepisów przewidujących system wsparcia w tym obszarze. Słyszalne są apele, aby nowe przepisy zapobiegły upadkowi dotychczasowego systemu wsparcia OZE.
Istotne jest też wprowadzenie rozwiązań sprzyjających elastyczności w organizowaniu czasu pracy. Obecnie wiele firm przechodzi trudności ekonomiczne i brakuje instrumentów wspierających przetrwanie okresu kryzysowego.