
Kosztowna euro-euforia
Raport płynność finansowa w firmie: windykacja międzynarodowa
Ożywienie eksportu spowodowane wejściem Polski w poczet krajów Unii Europejskiej, wyrażające się znacznym przyrostem poziomu wymiany handlowej z zagranicą, wpływa korzystnie na rozwój polskich firm i kreuje nowe możliwości kooperacji w różnych sektorach gospodarki.
Większe możliwości, które dała przedsiębiorcom znad Wisły akcesja, jak również inne korzystne czynniki koniunkturalne oznaczają postępujący wymierny przyrost wartości eksportu. Ale nie tylko.
Po etapie “raczkowania” nadeszła pora na prawdziwą naukę chodzenia i poruszania się po rynkach międzynarodowych. Po trzech latach od wstąpienia do Unii Europejskiej, z całą pewnością warto wskazać na imponujące tempo współpracy Polski z zagranicą, ale również na kilka – niestety integralnie związanych z rosnącą liczbą partnerów handlowych – pułapek czyhających na polskich przedsiębiorców.
Transakcje handlowe
Początkowa euro-euforia towarzysząca pierwszym transakcjom z zachodnimi firmami w miarę rozwoju współpracy handlowej zaczęła ustępować miejsca zimnemu realizmowi. Nie wszystko złoto, co się świeci – o czym niektórzy się przekonali.
W Polsce liczba spraw o zapłatę, zachwiany cash flow wielu firm, zakorkowane sądy i poważna liczba upadłości zdecydowanie zachwiały pewnością krajowego obrotu gospodarczego. Nic dziwnego, że szansa, jaką dała akcesja w 2004 r., została przez polskie firmy doskonale wykorzystana. A priori założono, że prawdopodobieństwo braku zapłaty przez kontrahenta zagranicznego jest niższe niż brak zapłaty należności przez polską firmę. Ta teza, jakkolwiek nie pozbawiona podstaw, jest jednak swego rodzaju nadużyciem.
Pełna treść artykułu dostępna jest w formie e-gazety. Zamów Gazetę PDF ![]() nr 6(63)2007 ![]() |