Dobry nastrój? Zawsze może być lepszy
Felieton styczeń 2008
Czy pamiętamy jeszcze w jakich nastrojach polscy przedsiębiorcy wchodzili w 2007 r.? Z pewnością nie były one najlepsze, gdy okazało się, że będąc ponad rok u władzy, ówczesny rząd nie przysłużył się zbytnio polskiemu biznesowi.
Nic dziwnego, że prognozy przedsiębiorców też nie wiały optymizmem. Chociaż zapowiadano drugi etap rządów, w którym sprawy gospodarcze miały zyskać należną im uwagę, jakoś nie bardzo chciało się w to wierzyć. Jak pokazał czas – przeczucia okazały się słuszne.
Poza szumnymi zapowiedziami „Pakietu Kluski”, który miał być remedium na problemy przedsiębiorców, a z którego w rezultacie nic nie wyszło, w ub.r. niewiele zrobiono dla poprawy funkcjonowania biznesu. Niestety wiedzą o tym nie tylko polscy przedsiębiorcy. Zła opinia, za sprawą rozmaitych rankingów sporządzanych przez międzynarodowe instytucje, dociera również za granicę. Biorąc pod uwagę łatwość prowadzenia biznesu, Bank Światowy w swoim opracowaniu „Doing Business 2008” plasuje Polskę dopiero na 74. miejscu na świecie. Opublikowany niedawno ranking firmy badawczej A.T. Kearney, który ocenia atrakcyjność inwestycyjną Polski w oczach światowej kadry zarządzającej, stawia nas dopiero na 22. drugim miejscu. To szczególnie bolesny wynik, szczególnie że w poprzedniej edycji Polska zajmowała wysoką – piątą pozycję. Nie są to zachęcające informacje dla potencjalnych zagranicznych inwestorów.
Pełna treść artykułu dostępna jest w formie e-gazety. Zamów Gazetę PDF ![]() nr 1(70)2008 ![]() |