Dobry rok dla waluty
Koniunktura w polskiej gospodarce - luty 2007
Początek nowego roku sprzyja podsumowaniom. Jeżeli chodzi o rynek walutowy, to można bez wątpienia stwierdzić, że był to kolejny rok mocnego złotego. Nasza waluta zdołała utrzymać długofalowe trendy wzrostowe wobec głównych światowych walut. Złoty zakończył miniony rok na zdecydowanie silniejszej pozycji wobec amerykańskiej waluty. W przypadku wspólnej waluty są to poziomy zbliżone do tych, jakie mieliśmy przed rokiem. Choć początek nowego roku przyniósł lekkie osłabienia złotego, można założyć, że jest to zjawisko incydentalne i nasza waluto powinna dalej aprecjonować.
Co leży u podstaw tak silnej pozycji naszej waluty? Przede wszystkim zdrowe i mocne fundamenty naszej gospodarki. Wzrost gospodarczy przekroczy w 2006 roku poziom 5 proc., a jego motorem jest eksport oraz inwestycje z dwucyfrową dynamiką. Godnym uwagi jest także fakt, że tak imponujące wyniki udaje się utrzymać w warunkach stabilizacji cenowej. Cieszy również to, że wydarzenia polityczne mają w obecnych warunkach znikome przełożenie na rynek walutowy. Jak pokazał okres ostatnich kilkunastu miesięcy – inwestorzy na rynkach finansowych na szczęście oceniają i doceniają fakty, a nie populistyczne i często „niepoprawne gospodarczo” plany elit politycznych.
Oprócz czynników wewnętrznych, mocny złoty to również zasługa kapitału zagranicznego. Sukcesywny napływ funduszy unijnych umacnia trend wzrostowy naszej waluty. Ponadto inwestorzy zagraniczni ciągle postrzegają nasz rynek walutowy i pieniężny, jako źródło lukratywnych inwestycji. Beneficjentami tego wzrostu zaufania zagranicznego kapitału są zresztą także inne kraje „regionu”, których narodowe waluty umocniły się w jeszcze większym stopniu niż złoty.
Pełna treść artykułu dostępna jest w formie e-gazety. Zamów Gazetę PDF ![]() nr 2(59)2007 ![]() |