Niepewność inwestorów
Koniunktura w polskiej gospodarce - styczeń 2008
Wyczekiwany po listopadowych spadkach rajd Świętego Mikołaja zakończył się tak szybko, jak się zaczął. Indeks WIG20 ustanowił swój lokalny szczyt 10 grudnia w okolicach 3.750 pkt, po czym dość szybko zaczął tracić na wartości. W ślad za tym poszły pozostałe wskaźniki, sugerując bessę szerokiego rynku.
Impuls do zniżek ponownie przyszedł z zagranicy, uświadamiając, jak bardzo jesteśmy uzależnieni od tamtejszych rynków.
Zgodnie z oczekiwaniami?
Zaczęło się od tego, iż inwestorzy poczuli się rozczarowani skalą dokonanej przez amerykański FED 11 grudnia obniżki stóp procentowych. Mimo, że była ona zgodna z oficjalnymi prognozami i wyniosła 25 pkt bazowych, to wielu z nich liczyło, że bank centralny zdecyduje się na większe wsparcie słabnącej gospodarki. Dodatkowo w kolejnych dniach pojawiły się informacje mogące sugerować, iż tak agresywna polityka nie będzie mieć miejsca w najbliższych miesiącach. Pięć największych banków centralnych świata rozpoczęło bezprecedensową od kilku lat akcję, która miała na celu poprawienie płynności na rynkach przez uruchomienie potężnych linii kredytowych dla banków komercyjnych, a wskaźniki mierzące presję inflacyjną wyraźnie wzrosły. Inwestorzy szybko uświadomili sobie, iż taka kombinacja może zaowocować groźnym zjawiskiem zwanym stagflacją, co w ślad za USA uruchomiło lawinę wyprzedaży akcji na wszystkich rynkach. Upadła ostatnia ostoja chroniąca przed bessą, jakim były nadzieje, iż FED będzie kontrolował sytuację i nie dopuści do silnej przeceny na rynkach akcji.
Pełna treść artykułu dostępna jest w formie e-gazety. Zamów Gazetę PDF ![]() nr 1(70)2008 ![]() |