
Finanse zawsze pod ręką
RAPORT: Mobilność w biznesie
Nowoczesne technologie dają nam możliwość pracy gdziekolwiek sobie tego zażyczymy. To jednocześnie błogosławieństwo i przekleństwo. Laptop i telefon mogą zepsuć nam urlop, ale także sprawić, że spokojnie wypoczniemy nie bojąc się, że po powrocie zaskoczy nas stan konta.
Dostęp do bankowego rachunku przez Internet ma już ponad 10-letnią historię. Klienci banków w Polsce szybko przyzwyczaili się do wygody i kontroli nad finansami, jaką daje bankowość internetowa. Dziś z i-bankingu korzysta ponad 9 mln klientów indywidualnych i ponad 1,5 mln małych i średnich przedsiębiorstw. Co więcej, użytkowników elektronicznej bankowości stale przybywa, a obsługa przez sieć staje się de facto standardową formą kontaktu z instytucją bankową.
Technologia nie stoi jednak w miejscu – z siecią możemy łączyć się także poprzez różnego rodzaju urządzenia przenośne. Mobilny Internet sprawia, że telefony komórkowe stają się dziś niemalże substytutem osobistego komputera. Pozwalają nie tylko na sprawne komunikowanie się z innymi, ale również na szybki dostęp do informacji... także finansowej.
Bank w komórce i tablecie
Polskie banki zaczęły eksperymentować z bankowością mobilną już kilkanaście lat temu, gdy bankowość internetowa dopiero raczkowała. Dostęp do serwisu bankowego przez przeglądarkę WAP (mobilny odpowiednik przeglądarki internetowej) był jednak drogi, powolny i niewygodny. Nic zatem dziwnego, że pierwsze próby przekonania klientów do korzystania z m-bankowości zakończyły się niepowodzeniem. Popularność mobilnej bankowości z przełomu wieków była znikoma, a wiele banków szybko zarzuciło prace nad jej rozwojem.
Rynek zaczął dojrzewać do powrotu idei mobilnej bankowości dopiero kilka lat temu, gdy ceny komórkowego Internetu zaczęły spadać, a na rynku zadebiutowały smartfony – telefony komórkowe pozwalające na wygodny dostęp do globalnej sieci i mające możliwość instalowania dodatkowych aplikacji. W ostatnim roku popularność zaczęły zyskiwać także tablety – urządzenia z dotykowym ekranem przeznaczone do używania w ruchu, a jednocześnie nie ustępujące znacząco możliwościami pełnowymiarowym komputerom.
Dziś dostęp do usług bankowych przez telefon komórkowy oferuje kilkanaście banków. Na technologiczne nowinki w pierwszej kolejności liczyć mogą klienci detaliczni – banki aktywniej rozwijają ofertę dedykowanych aplikacji dla tego typu klienteli. Mobilna obsługa rachunków dla MSP pozostaje nieco w tyle, chociaż można mieć nadzieję, że różnice te zaczną się wkrótce wyrównywać.
Serwis internetowy czy aplikacja?
Rodzime instytucje finansowe przyjmują bardzo zróżnicowane podejście do technologii tworzącej fundament oferty bankowości mobilnej. Część banków ogranicza się do zaproponowania klientom specjalnej, „odchudzonej” strony bankowości internetowej, przeznaczonej do wykorzystania na urządzeniach przenośnych. Tzw. serwisy bankowe light są pozbawione zbędnych grafik, pozwalają obniżyć ilość przesyłanych danych i przystosowano je do wyświetlania na małych ekranach. Czasami oferują także odrobinę ograniczoną funkcjonalność, w porównaniu do pełnego serwisu bankowości internetowej. W swojej ofercie taki dostęp do rachunku dla MSP mają m.in. Alior Bank, Inteligo, ING, Meritum Bank, Citi Handlowy, Pekao SA i PKO BP.
Zaletą serwisów light jest uniwersalność – skorzystamy z nich niezależnie od typu posiadanego przez nas telefonu. Z obsługą odchudzonej strony internetowej poradzą sobie także starsze modele mobilnych urządzeń. Do wad tego rozwiązania zaliczyć można słabą ergonomię obsługi. Przeszkodę tę można pokonać, jeśli bank poważnie podchodzi do projektowania serwisu, przygotowując wersje dedykowane dla poszczególnych systemów (Symbian, Android, iOS, etc.). Co do ograniczonego zestawu funkcji, to warto dodać, że nowsze smartfony doskonale radzą sobie z obsługą „pełnych” stron internetowych. Zawsze możemy zatem skorzystać z systemu bankowości internetowej, jeśli mobilna wersja serwisu nie zaspokoi naszych oczekiwań.
Nieliczne banki stworzyły specjalne aplikacje na najpopularniejsze typy smartfonów z systemem iOS (iPhone) i Android. Dostęp do usług bankowych za pomocą aplikacji nie wymaga użycia przeglądarki i z reguły jest znacznie wygodniejszy w obsłudze niż zminiaturyzowana wersja serwisu internetowego. Klienci MSP w Polsce mogą obecnie korzystać z tego typu rozwiązań zaledwie dwóch instytucji – Raiffeisen Banku i Getin Banku.
Dedykowane bankowe aplikacje mają przed sobą świetlaną przyszłość – mogą zaoferować bowiem znacznie więcej niż tylko mobilny dostęp do rachunku. Dzięki współpracy z modułem GPS są w stanie np. pokierować nas do najbliższego bankomatu czy wskazać, gdzie znajduje się placówka obsługującej nas instytucji. Dla będących stale w ruchu przedsiębiorców to także potencjalne narzędzie wspomagające prowadzenie finansowej ewidencji, rozliczanie służbowych wydatków, śledzenie biznesowych kontaktów.
Jako przykład potencjału dodatkowych funkcji posłużyć może aplikacja Jot, oferowana przez amerykański bank J.P. Morgan. Pozwala ona powiadamiać przedsiębiorcę o każdej operacji na jego rachunku i jednocześnie przydzielać te operacje do poszczególnych kategorii, ułatwiając śledzenie finansowej aktywności firmy.
Koszty i bezpieczeństwo
Korzystając z mobilnego dostępu do banku w trakcie wakacyjnych wojaży warto pamiętać o dwóch istotnych szczegółach. Po pierwsze, tak samo jak w przypadku bankowości internetowej zwracajmy uwagę na bezpieczeństwo. Jeśli korzystamy z otwartej sieci WiFi w hotelu czy internetowej kafejce, to dane przesyłane pomiędzy naszym telefonem czy tabletem a routerem dającym nam dostęp do sieci mogą zostać „podsłuchane” przez postronne osoby. Jest to mniej niebezpieczne w przypadku korzystania z serwisów bankowych (które i tak korzystają z szyfrowanego połączenia), niż w przypadku gdy sprawdzamy np. e-maila (nie zabezpieczonego protokołem SSL). Warto dwa razy zastanowić się, czy warto skorzystać z darmowego hot spotu, jeśli mamy jakąś bezpieczniejszą alternatywę.
Innym problemem są koszty – Internet w telefonie komórkowym to wielka wygoda, ale także niebezpieczeństwo. Włączając roaming danych i przekraczając granicę narażamy się na nieprzyjemną finansową niespodziankę. Warto skorzystać z pakietów danych oferowanych przez polskich operatorów lub – jeśli planujemy dłuższy postój w którymś z europejskich krajów – zaopatrzyć się w kartę SIM miejscowego operatora. Ceny mobilnego dostępu do sieci w większości krajów UE są przystępne, a nasz smartfon będzie mógł służyć nie tylko jako centrum zarządzania domowymi i firmowymi finansami, ale również jako poręczne źródło aktualnych wiadomości o lokalnych atrakcjach.
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl
Technologia nie stoi jednak w miejscu – z siecią możemy łączyć się także poprzez różnego rodzaju urządzenia przenośne. Mobilny Internet sprawia, że telefony komórkowe stają się dziś niemalże substytutem osobistego komputera. Pozwalają nie tylko na sprawne komunikowanie się z innymi, ale również na szybki dostęp do informacji... także finansowej.
Bank w komórce i tablecie
Polskie banki zaczęły eksperymentować z bankowością mobilną już kilkanaście lat temu, gdy bankowość internetowa dopiero raczkowała. Dostęp do serwisu bankowego przez przeglądarkę WAP (mobilny odpowiednik przeglądarki internetowej) był jednak drogi, powolny i niewygodny. Nic zatem dziwnego, że pierwsze próby przekonania klientów do korzystania z m-bankowości zakończyły się niepowodzeniem. Popularność mobilnej bankowości z przełomu wieków była znikoma, a wiele banków szybko zarzuciło prace nad jej rozwojem.
Rynek zaczął dojrzewać do powrotu idei mobilnej bankowości dopiero kilka lat temu, gdy ceny komórkowego Internetu zaczęły spadać, a na rynku zadebiutowały smartfony – telefony komórkowe pozwalające na wygodny dostęp do globalnej sieci i mające możliwość instalowania dodatkowych aplikacji. W ostatnim roku popularność zaczęły zyskiwać także tablety – urządzenia z dotykowym ekranem przeznaczone do używania w ruchu, a jednocześnie nie ustępujące znacząco możliwościami pełnowymiarowym komputerom.
Dziś dostęp do usług bankowych przez telefon komórkowy oferuje kilkanaście banków. Na technologiczne nowinki w pierwszej kolejności liczyć mogą klienci detaliczni – banki aktywniej rozwijają ofertę dedykowanych aplikacji dla tego typu klienteli. Mobilna obsługa rachunków dla MSP pozostaje nieco w tyle, chociaż można mieć nadzieję, że różnice te zaczną się wkrótce wyrównywać.
Serwis internetowy czy aplikacja?
Rodzime instytucje finansowe przyjmują bardzo zróżnicowane podejście do technologii tworzącej fundament oferty bankowości mobilnej. Część banków ogranicza się do zaproponowania klientom specjalnej, „odchudzonej” strony bankowości internetowej, przeznaczonej do wykorzystania na urządzeniach przenośnych. Tzw. serwisy bankowe light są pozbawione zbędnych grafik, pozwalają obniżyć ilość przesyłanych danych i przystosowano je do wyświetlania na małych ekranach. Czasami oferują także odrobinę ograniczoną funkcjonalność, w porównaniu do pełnego serwisu bankowości internetowej. W swojej ofercie taki dostęp do rachunku dla MSP mają m.in. Alior Bank, Inteligo, ING, Meritum Bank, Citi Handlowy, Pekao SA i PKO BP.
Zaletą serwisów light jest uniwersalność – skorzystamy z nich niezależnie od typu posiadanego przez nas telefonu. Z obsługą odchudzonej strony internetowej poradzą sobie także starsze modele mobilnych urządzeń. Do wad tego rozwiązania zaliczyć można słabą ergonomię obsługi. Przeszkodę tę można pokonać, jeśli bank poważnie podchodzi do projektowania serwisu, przygotowując wersje dedykowane dla poszczególnych systemów (Symbian, Android, iOS, etc.). Co do ograniczonego zestawu funkcji, to warto dodać, że nowsze smartfony doskonale radzą sobie z obsługą „pełnych” stron internetowych. Zawsze możemy zatem skorzystać z systemu bankowości internetowej, jeśli mobilna wersja serwisu nie zaspokoi naszych oczekiwań.
Nieliczne banki stworzyły specjalne aplikacje na najpopularniejsze typy smartfonów z systemem iOS (iPhone) i Android. Dostęp do usług bankowych za pomocą aplikacji nie wymaga użycia przeglądarki i z reguły jest znacznie wygodniejszy w obsłudze niż zminiaturyzowana wersja serwisu internetowego. Klienci MSP w Polsce mogą obecnie korzystać z tego typu rozwiązań zaledwie dwóch instytucji – Raiffeisen Banku i Getin Banku.
Dedykowane bankowe aplikacje mają przed sobą świetlaną przyszłość – mogą zaoferować bowiem znacznie więcej niż tylko mobilny dostęp do rachunku. Dzięki współpracy z modułem GPS są w stanie np. pokierować nas do najbliższego bankomatu czy wskazać, gdzie znajduje się placówka obsługującej nas instytucji. Dla będących stale w ruchu przedsiębiorców to także potencjalne narzędzie wspomagające prowadzenie finansowej ewidencji, rozliczanie służbowych wydatków, śledzenie biznesowych kontaktów.
Jako przykład potencjału dodatkowych funkcji posłużyć może aplikacja Jot, oferowana przez amerykański bank J.P. Morgan. Pozwala ona powiadamiać przedsiębiorcę o każdej operacji na jego rachunku i jednocześnie przydzielać te operacje do poszczególnych kategorii, ułatwiając śledzenie finansowej aktywności firmy.
Koszty i bezpieczeństwo
Korzystając z mobilnego dostępu do banku w trakcie wakacyjnych wojaży warto pamiętać o dwóch istotnych szczegółach. Po pierwsze, tak samo jak w przypadku bankowości internetowej zwracajmy uwagę na bezpieczeństwo. Jeśli korzystamy z otwartej sieci WiFi w hotelu czy internetowej kafejce, to dane przesyłane pomiędzy naszym telefonem czy tabletem a routerem dającym nam dostęp do sieci mogą zostać „podsłuchane” przez postronne osoby. Jest to mniej niebezpieczne w przypadku korzystania z serwisów bankowych (które i tak korzystają z szyfrowanego połączenia), niż w przypadku gdy sprawdzamy np. e-maila (nie zabezpieczonego protokołem SSL). Warto dwa razy zastanowić się, czy warto skorzystać z darmowego hot spotu, jeśli mamy jakąś bezpieczniejszą alternatywę.
Innym problemem są koszty – Internet w telefonie komórkowym to wielka wygoda, ale także niebezpieczeństwo. Włączając roaming danych i przekraczając granicę narażamy się na nieprzyjemną finansową niespodziankę. Warto skorzystać z pakietów danych oferowanych przez polskich operatorów lub – jeśli planujemy dłuższy postój w którymś z europejskich krajów – zaopatrzyć się w kartę SIM miejscowego operatora. Ceny mobilnego dostępu do sieci w większości krajów UE są przystępne, a nasz smartfon będzie mógł służyć nie tylko jako centrum zarządzania domowymi i firmowymi finansami, ale również jako poręczne źródło aktualnych wiadomości o lokalnych atrakcjach.
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl
nr 7(111)2011 ![]() |