Zamknij
Serwis www.gazeta-msp.pl wykorzystuje technologię "cookies" tzw. ciasteczka. Pliki wykorzystywane są dla celów poprawnego funkcjonowania naszego serwisu. W przypadku braku zgody na ich zapisywanie konieczna jest zmiana odpowiednich ustawień przeglądarki internetowej z jakiej korzystasz.

Home >> Stałe działy Gazety MSP >> Raport miesiąca >> Dwa warianty finansowania >>

Dwa warianty finansowania

RAPORT: Płynność finansowa w przedsiębiorstwie

Zgodnie z danymi Polskiego Związku Faktorów, obroty zrzeszonych firm wyniosły w 2007 r. 18,8 mld zł. Imponujący – 37-proc. wzrost w skali roku jest najlepszym dowodem na to, że faktoring jest na fali. Czy przyszła już pora na uporządkowanie rynku?

Chociaż z rozwoju faktoringu w Polsce zadowoleni są wszyscy gracze – zarówno ci mali, jak i ci więksi – nie oznacza to, że mówiąc o tej usłudze wszyscy mają na myśli to samo.

Członkowie PZF promują faktoring zgodny z Konwencją Ottawską z 1988 r., czyli taki, w którym oprócz finansowania oferuje się klientowi wielowymiarowe zarządzanie należnościami: prowadzenie sprawozdawczości i kont dłużników, egzekwowanie należności, a także przejmowanie ryzyka wypłacalności odbiorcy. Aby można było mówić o faktoringu konieczne jest prowadzenie choćby jednej z tych trzech dodatkowych aktywności.

Co jest faktoringiem, a co nim nie jest?

W Polsce istnieją jednak także takie instytucje, które zajmują się tylko samym finansowaniem należności i nie oferują klientom dodatkowych aktywności. Takie postawienie sprawy jest oczywiście sprzeczne z Konwencją, jednak firmy te argumentują, że dla prawa polskiego nie ma ona charakteru wiążącego.

Firmy zrzeszone w Polskim Związku Faktorów skarżą się z kolei, że brak spójności nazewniczej wprowadza na rynku bałagan i sprawia, że klient często nabiera mylnego pojęcia o usłudze. Dzieje się tak dlatego, że czasami pod nazwą „faktoring” oferowane jest tylko finansowanie, a niekiedy nawet windykacja należności.

Cała kontrowersja sprowadza się w zasadzie do dwóch pytań. W przypadku gdy klient potrzebuje tylko finansowania, a zarządzanie jest w stanie przeprowadzić we własnym zakresie, dlaczego nie zaoferować mu właśnie takiej usługi? To pierwsze i prostsze z pytań. W drugim chodzi bowiem o to, czy tę usługę faktycznie trzeba nadal nazywać faktoringiem – komentuje Krzysztof Kuniewicz, dyrektor generalny Bibby Factors Polska i wiceprzewodniczący Polskiego Związku Faktorów. Na pierwsze pytanie bardzo łatwo odpowiedzieć, bo jeżeli jest popyt na pewne usługi, to z pewnością warto je świadczyć. Ale i drugi problem nie jest przesadnie trudny do rozwiązania. Wystarczyłoby, gdybyśmy skorzystali z doświadczeń brytyjskich – dodaje.

Dyskonto nie faktoring

W Wielkiej Brytanii – kolebce faktoringu – od lat dobrze sprawdza się podział nazewniczy wyróżniający faktoring i dyskonto faktur (invoice discounting). Firmy z obu branż żyją w zgodzie i zrzeszają się wspólnie w Stowarzyszeniu Firm Finansujących Aktywa Przedsiębiorstw (ang. ABFA, Asset Based Finance Association).

Pełna treść artykułu dostępna jest w formie e-gazety.

Zamów Gazetę PDF koszyk



nr 6(75)2008


zamów koszyk

Zobacz więcej na temat: dyskonto faktur | faktoring

| |
Komentarze Dodaj komentarz
Brak komentarzy.

Partnerzy

Reklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzy
Archiwum