Zamknij
Serwis www.gazeta-msp.pl wykorzystuje technologię "cookies" tzw. ciasteczka. Pliki wykorzystywane są dla celów poprawnego funkcjonowania naszego serwisu. W przypadku braku zgody na ich zapisywanie konieczna jest zmiana odpowiednich ustawień przeglądarki internetowej z jakiej korzystasz.

Home >> Stałe działy Gazety MSP >> Transport i motoryzacja >> Citroen C5 po niemiecku >>

Citroen C5 po niemiecku

Citroen C5

Francuskie i niemieckie auta to dla wielu dwa odległe od siebie bieguny. Z reguły fani jednych nie cierpią chronicznie drugich – oczywiście z wzajemnością. Citroen postanowił, że nowe wcielenie modelu C5 będzie najbardziej niemieckim modelem francuskiej produkcji, chcąc przy tym pozyskać fanów z obu stron barykady. Czy jednak w ten sposób nie straci u wszystkich?

Najnowsza generacja „C-piątki”, która na polskim rynku pojawiła się na początku lata ubiegłego roku, zrywa niemal całkowicie ze swoim nijakim trochę poprzednikiem. Zarówno stylistycznie, pod względem wyposażenia, komfortu wnętrza, zastosowanych rozwiązań technologicznych czy wreszcie dostępnych silników, Citroen poczynił duży krok naprzód i bez większych obaw może stanąć do rywalizacji z dotychczasowymi liderami segmentu D – Volkswagenem Passatem czy Fordem Mondeo.

Prawie jak limuzyna

Jak przystało na produkt francuskiej motoryzacji, Citroen C5 należy do grona tych aut, które mogą powalczyć o laury w konkursach piękności. Wprawdzie C5 nie jest – wzorem C6 czy nawet C4 – jakoś wyjątkowo ekstrawagancki, ale nie brak mu ciekawych elementów stylistycznych.

W przedniej części uwagę zwracają soczewkowe reflektory, pomiędzy którymi – wzorem z innych modeli – znalazł się szeroki chromowany grill z wkomponowanym logo marki. Dynamiki nadają autu przetłoczenia na masce i linii bocznej, mocno zaakcentowane nadkola, zaś w tylnej części auta uwagę przykuwają światła oraz wklęsła tylna szyba znana już z modelu C6.

Sylwetka nowego C5 może przypaść do gustu kierowcom o różnym charakterze. Elegancki, a wręcz prestiżowy charakter sprawia, że C5 może z powodzeniem pełnić również funkcję auta reprezentatywnego, do czego przekonuje także nadwozie typu sedan (w ofercie jest także wersja kombi), a nie jak w poprzedniku mniej nobliwy pięciodrzwiowy liftback.

Podróż pierwszą klasą

Przestronnie i niezwykle wygodnie – tak w kilku słowach można scharakteryzować wnętrze C5. 4,78 m długości i rozstaw osi wynoszący 2,82 m (większy o 65 mm od poprzednika) sprawiają, że w kabinie nawet wysokie osoby nie będą narzekać na brak miejsca. Fotele wygodne, o dobrym trzymaniu bocznym nie męczą nawet w dość długiej podróży. W bogatszych wersjach wyposażenia oferują ponadto osobną regulację ustawienia górnej części oparcia, funkcję masażu oraz podgrzewanie.

Wnętrze robi też duże wrażenie wykończeniem oraz jakością użytych materiałów. Wszystkie elementy kabiny – począwszy od deski rozdzielczej, a skończywszy na wykończeniu drzwi czy tunelu środkowym – są bardzo elegancko wykonane: z miękkiego plastiku wysokiej jakości, a w wyższych wersjach wyposażeniowych także z dodatkami skóry czy aluminium.

Autor: Redaktor Naczelny www.mojeauto.pl

Pełna treść artykułu dostępna jest w formie e-gazety.

Zamów Gazetę PDF koszyk



nr 5(85)2009


zamów koszyk

Zobacz więcej na temat: C5 | citroen | traczyk

| |
Komentarze Dodaj komentarz
Brak komentarzy.

Partnerzy

Reklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzy
Archiwum