Zamknij
Serwis www.gazeta-msp.pl wykorzystuje technologię "cookies" tzw. ciasteczka. Pliki wykorzystywane są dla celów poprawnego funkcjonowania naszego serwisu. W przypadku braku zgody na ich zapisywanie konieczna jest zmiana odpowiednich ustawień przeglądarki internetowej z jakiej korzystasz.

Home >> Stałe działy Gazety MSP >> Zarządzanie >> Wąskie gardła w firmie - jak je znaleźć i odblokować, zanim zablokują Twój rozwój >>

Wąskie gardła w firmie - jak je znaleźć i odblokować, zanim zablokują Twój rozwój

Zarządzanie

Wielu właścicieli firm doświadcza sytuacji, w której sprzedaż rośnie, marketing działa, zespół jest zaangażowany, a mimo to wyniki finansowe pozostają w miejscu. W takich momentach często sięga się po cały arsenał działań: nowe kampanie reklamowe, wdrożenie kolejnego systemu IT, reorganizację zespołów. Problem polega na tym, że jeśli w Twojej firmie istnieje jedno wąskie gardło, które ogranicza przepustowość procesów, żadne inne usprawnienia nie dadzą pełnego efektu.

Według Teorii Ograniczeń (Theory of Constraints, TOC) autorstwa dr Eliyahu M. Goldratta, każdy system jest tak silny, jak jego najsłabsze ogniwo. To właśnie ten element decyduje o tym, ile możesz realnie wytworzyć, sprzedać czy obsłużyć. Zanim więc zaczniesz poprawiać wszystko naraz, musisz znaleźć to jedno miejsce, które blokuje Twój rozwój.

Identyfikacja

W ujęciu TOC wąskie gardło to element procesu, który determinuje maksymalną możliwą przepustowość całego systemu. Może mieć charakter technologiczny, procesowy, ludzki, rynkowy, decyzyjny lub finansowy. Może to być wolna maszyna, zbyt skomplikowany proces zatwierdzania, brak specjalistów, niedobór klientów, centralizacja decyzji lub brak płynności finansowej. W praktyce popełnia się często błąd optymalizacji wszystkiego naraz. Goldratt udowodnił, że system zwiększy wydajność tylko wtedy, gdy poprawimy jego największe ograniczenie.

Rozpoznanie wąskiego gardła wymaga połączenia danych, obserwacji i logiki biznesowej. W pierwszej kolejności warto przeanalizować przepływ procesów, tworząc mapę strumienia wartości, która obejmuje każdy etap – od pozyskania zamówienia po dostarczenie efektu.

Zaznaczenie czasów oczekiwania i czasów pracy w każdym etapie pozwala zidentyfikować punkty, w których gromadzą się opóźnienia.

Drugim krokiem jest analiza mierników wydajności, takich jak przepustowość, czas realizacji, wskaźnik wykorzystania zasobu czy obciążenie pracowników. Trzecim – mapowanie i obserwacja procesów w terenie, tzw. gemba walk, połączone z rozmowami z pracownikami pierwszej linii oraz analizą danych z ERP czy CRM.

5 kroków

Gdy już znajdziesz swoje wąskie gardło, zastosuj pięć kroków, które rekomenduje Teoria Ograniczeń:
Po pierwsze. Jasno je zidentyfikuj, opierając się na twardych danych, a nie intuicji.
Po drugie. Maksymalnie je wykorzystaj – wyeliminuj przestoje, zapewnij ciągły dopływ pracy lub materiału i nadaj mu priorytet w harmonogramach.
Po trzecie. Podporządkuj wszystkie inne procesy jego rytmowi, nawet jeśli oznacza to spowolnienie w innych miejscach.
Po czwarte. Jeśli to nie wystarcza, zwiększ jego możliwości poprzez inwestycje w technologię, ludzi lub outsourcing.
Po piąte. Wróć do początku – bo po usunięciu jednego ograniczenia kolejne pojawi się w innym miejscu.

Czy to tylko teoria? Nie, o to przykłady z życia, a dokładnie z moje pracy konsultanta operacyjnego. W średniej wielkości firmie produkującej komponenty metalowe wysyłki utrzymywały się na stałym poziomie mimo wzrostu zamówień. Analiza wykazała, że kluczowa maszyna CNC pracowała w trybie ciągłym, ale montaż działał tylko w jednej zmianie. Zmiana organizacji pracy na dwie zmiany, reorganizacja planu produkcji i stworzenie bufora materiałów pozwoliły zwiększyć przepustowość o 35 proc. w ciągu miesiąca – bez inwestycji w nowy sprzęt.

Inny przykład dotyczy logistyki i magazynu w sklepie e-commerce, w którym opóźnione wysyłki psuły reputację marki. Magazyn nie nadążał za rosnącą sprzedażą, a wąskim gardłem był proces kompletacji paczek. Wdrożenie systemu WMS, reorganizacja layoutu, metoda „pick-by-light” i zatrudnienie pracowników sezonowych skróciły czas kompletacji o 42 proc. i zredukowały opóźnienia z 12 do 2 proc.

Proces decyzyjny

Często wąskim gardłem jest nie technologia, lecz proces decyzyjny. Firma IT z sektora B2B traciła kontrakty z powodu długiego procesu ofertowania – każda oferta musiała być zatwierdzana przez prezesa, co zajmowało średnio tydzień. Wdrożenie polityki cenowej z progami decyzyjnymi, delegacja uprawnień oraz automatyzacja ofert w CRM skróciły proces do 48 godzin, zwiększając skuteczność sprzedaży o 18 proc.

Wspólnym mianownikiem wszystkich tych przypadków jest to, że wąskie gardło często znajduje się w innym miejscu, niż sądzi zarząd. Małe zmiany w jednym punkcie mogą odblokować cały system, a kosztowne inwestycje mają sens dopiero po pełnym wykorzystaniu istniejących zasobów.

Wnioski dla właścicieli i zarządów są jasne. Patrz na firmę jak na system naczyń połączonych – jeśli jeden jest zatkany, przepływ spada wszędzie. To oznacza, że każdy dział, każdy proces i każda decyzja są od siebie zależne. Jeśli Twoje wąskie gardło jest w sprzedaży – marketing, produkcja i logistyka będą cierpieć. Jeśli jest w magazynie – nawet najlepsza sprzedaż nie uratuje wyników. Jeśli jest w procesie decyzyjnym – całe przedsiębiorstwo będzie działać w rytmie najwolniejszego podpisu.

Decyzje opieraj na danych, nie na przeczuciu

W dzisiejszym świecie dostęp do informacji jest niemal nieograniczony – ale paradoksalnie wiele firm nadal działa w trybie „wydaje mi się, że…”. To niebezpieczna pułapka. Wąskie gardła mają to do siebie, że lubią się kamuflować – pozornie problem jest w jednym miejscu, a faktyczne ograniczenie leży dwa kroki dalej w procesie. Dlatego każda diagnoza musi być poparta twardymi liczbami, pomiarami i analizą trendów, a nie wyłącznie opiniami czy intuicją.

Pamiętaj, nie optymalizuj obszarów, które nie są ograniczeniem – to częsty błąd firm, które chcą działać „bardziej efektywnie”. Inwestują w automatyzację procesów, które i tak mają nadmiar mocy przerobowych, w efekcie tylko zwiększając nierównowagę w całym systemie. Najpierw eksploatuj, potem inwestuj. Jeśli masz maszynę, która jest wąskim gardłem, dopilnuj, by działała maksymalnie – usuń przestoje, zapewnij jej priorytet, stwórz bufor materiałów. Dopiero gdy jej praca jest w pełni wykorzystana, myśl o nowych zakupach czy rozbudowie.

Deleguj decyzje, aby uniknąć zatorów decyzyjnych. Wiele firm wielkości cierpi na „centralizację przez wygodę” – właściciel lub prezes zatwierdza niemal wszystko. Na początku to działa, bo skala jest mała. Przy wzroście – staje się wąskim gardłem, które blokuje projekty, opóźnia sprzedaż i demotywuje ludzi. Jasne reguły, progi decyzyjne i zaufanie do zespołu to fundament skalowalności.

Bądź gotów na zmiany

Po usunięciu jednego wąskiego gardła, kolejne pojawi się w innym miejscu. To naturalny efekt rozwoju. Twój proces to łańcuch – wzmacniasz jedno ogniwo, więc kolejne staje się najsłabsze. Dojrzałe firmy nie traktują tego jako problemu, lecz jako naturalny cykl optymalizacji. Zmienność to nie wróg, to stały element gry.

I jeszcze jedna ważna rzecz – mierz efekty każdej zmiany. Jeżeli przepustowość nie rośnie, prawdopodobnie nie trafiłeś w prawdziwe ograniczenie lub wdrożone działania nie są wystarczająco silne. Warto stosować zasadę: „Jeśli czegoś nie mierzysz, nie możesz tym zarządzać”. Regularne monitorowanie wskaźników takich jak Lead Time, Throughput czy poziom zapasów w buforze pozwoli szybko zauważyć, czy kierunek zmian jest właściwy.

Rozwój firmy to nie sprint po kolejne inwestycje, ale precyzyjna, chirurgiczna praca nad tym, co realnie trzyma ją w miejscu. Wielu przedsiębiorców traktuje rozwój jak wyścig – kupują nowe maszyny, zatrudniają ludzi, rozbudowują biura. Tymczasem prawdziwy postęp zaczyna się od skupienia na jednym, najważniejszym ograniczeniu. To trochę jak w mechanice – możesz mieć silnik o ogromnej mocy, ale jeśli rura paliwowa jest zbyt wąska, nie pojedziesz szybciej.

Jeśli chcesz rosnąć szybciej, zacznij od odblokowania swojego najsłabszego punktu. Pamiętaj, że każde wąskie gardło to też ogromna szansa – bo poprawiając je, wpływasz na całą organizację, nie tylko na jego fragment.

A najlepsze w tym wszystkim jest to, że wiele z nich można usunąć bez milionowych inwestycji – wystarczy zmiana procesu, reorganizacja pracy lub mądrzejsze wykorzystanie zasobów.

Lider, który potrafi widzieć firmę jako całość, szuka wąskich gardeł, jak chirurg szuka źródła bólu – z precyzją, cierpliwością i determinacją. To nie tylko droga do wzrostu, ale do zbudowania organizacji, która działa płynnie, szybko reaguje na zmiany i nie traci energii na nieistotne elementy. I to jest prawdziwa przewaga konkurencyjna – nie większy budżet, ale mądrzejsze wykorzystanie tego, co już masz.

Autor: EMBA, CEO w VICTORY Business Training&Consulting, konsultant biznesowy, trener zarządzania, Coach ICF, DISC D3 Consultant



nr 9(257)2025


zamów koszyk

| |
Komentarze Dodaj komentarz
Brak komentarzy.

Partnerzy

Reklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzy
Archiwum