
Limuzyna klasy średniej po francusku
Peugeot 407
Jeszcze kilka, kilkanaście lat temu francuski sposób na zdobycie klienta sprowadzał się zasadniczo do eleganckiego wyglądu auta oraz komfortu na najwyższym poziomie. Czasy się jednak zmieniają, a konkurencja rośnie w siłę, dlatego te atrybuty mogą okazać się już niewystarczające. Peugeot z modelem 407 już jakiś czas temu poszedł nieco inną drogą, co chyba nie wyszło mu na złe.
Peugeot 407, który światową premierę miał już dosyć dawno temu, bo na wystawie w Genewie w 2004 r., to przedstawiciel segmentu D. Auta tej klasy są z jednej strony bardzo chętnie wybierane przez nieco tylko bardziej zamożniejsze osoby, są także obiektem zainteresowań menedżerów średniego czy nawet wyższego szczebla, pełniąc niekiedy nawet rolę limuzyn. Nie powinno więc nikogo dziwić, że do tego segmentu aut producenci podchodzą z niezwykłym namaszczeniem i dają klientom wszystko to, co najlepszego udało im się stworzyć.
Efektownie – i z profilu, i an face
Choć Peugeot 407 ma już prawie pięć lat (co w świecie samochodów stawia go wśród dorosłych), to jednak jego linia nadwozia jeszcze się nie znudziła. W dalszym ciągu jest oryginalna, przyciąga wzrok na ulicy, a auto aspiruje do miana usportowionych. Zdecydowanie wyróżniającą się częścią jest przód auta, z mocno pochyloną przednią szybą, długą maską, zadartymi na boki przednimi reflektorami czy wreszcie szerokim, uśmiechającym się do jadących przed nami aut, wlotem powietrza. To najbardziej rzucająca się w oczy wizytówka, a przy tym najbardziej kontrowersyjna, dzięki której jednak 407-ka często porównywana jest do prawdziwych sportowców na drodze, czyli modeli Ferrari czy Maserati.
Niemniej efektownie auto wygląda z profilu. Łukowata linia dachu, dość nisko poprowadzona oraz ostro pochylone przednie i tylne słupki podkreślają dynamizm płynący z 407-ki. Całość trochę została popsuta przez tył modelu. Pomijając to, że jest dość krótki, jest też dość wysoko zadarty, przez co burzy to nieco sportowy styl auta.
Ład i porządek
Po – co by tu nie mówić – jednak udanym nadwoziu, równie sporo można by oczekiwać od wnętrza Peugeota 407. Jeśli chodzi o stylistykę, to jest dobrze, choć do bardzo dobrej oceny troszkę brakuje. Czego? Jakiegoś większego polotu, niekonwencjonalnego rozwiązania, a tak – to panuje tu porządek i ład, który nieco bardziej przypomina produkty niemieckiej niźli francuskiej motoryzacji.
Pełna treść artykułu dostępna jest w formie e-gazety. Zamów Gazetę PDF ![]() nr 4(84)2009 ![]() |