
Najbardziej pasjonują mnie badania naukowe
Rozmowa z...
Kto powiedział, że przedsiębiorczość to domena mężczyzn? Z ogromną przyjemnością zapraszam do rozmowy z Panią Ireną Eris, założycielką Laboratorium Kosmetycznego Dr Irena Eris, o tym co ważne i o efekcie szminki.

To zależy od wielu czynników, m.in. od indywidualnych predyspozycji i osobowości przedsiębiorców – jednym jest prościej, innym trudniej. Istotne są przeszkody, na jakie napotykamy w trakcie działalności i jakie wyzwania podejmujemy. Każdy powinien mieć przede wszystkim wizję i wytyczony kierunek, w którym chce podążać i musi być przy tym wytrwały. Droga do celu jest długa i nierzadko wyboista, ale to naturalne i trzeba wierzyć w to, co chce się zrobić. Trzeba być kreatywnym i mieć intuicję, być zdecydowanym, upartym, pracowitym, ale przy tym pamiętać, że nie jesteśmy maszynami i ludzkie odruchy są równie ważne.
Jeśli chodzi o mnie, to mam skalę porównawczą sprzed i po transformacji. Firma działa już ponad 26 lat. W tym czasie doświadczaliśmy różnych zmian i muszę powiedzieć, że po 20 latach rozwoju gospodarki rynkowej – prowadzenie własnej działalności biznesowej wciąż nie jest proste.
Trafiłam ostatnio na wypowiedź Marka Belki dla Dziennika Gazety Prawnej (14.09.2009): „Polscy przedsiębiorcy przypominają mi rolników na całym świecie: zawsze narzekają”. Czy przedsiębiorcy mają powody do narzekań?
To jest spore uproszczenie. Jeżeli ktoś mówi, że jest źle, to często oznacza, że chce zwrócić uwagę na konieczność zmian. Przedsiębiorcy naprawdę bardzo ciężko pracują i jak mało kto rozumieją, co jest potrzebne do sprawnego funkcjonowania w dzisiejszych realiach gospodarczych. Chcemy pracować i rozwijać nasze przedsiębiorstwa i to my jesteśmy kołem zamachowym gospodarki, dlatego głos biznesu jest bardzo ważny.
Ale nie ma Pani wrażenia, że głos przedsiębiorców faktycznie jest ważny – co często słychać w mediach czy w Sejmie, ale tak naprawdę wszelkie ułatwienia, które są wprowadzane, realnie się nie sprawdzają?
Bo często są źle przygotowywane. Przykładem może być tzw. „jedno okienko”, które zostało stworzone, by uprościć procedury w urzędach. Przykładem może być również system podatkowy. Przepisy są skomplikowane, co powoduje problem z ich interpretacją, więc łatwo jest popełnić błąd, mimo dobrych intencji. A przecież przepisy powinny być proste i przejrzyste. Przyjrzyjmy się z kolei inwestycjom. Sprawy własnościowe gruntów wciąż są nieuregulowane. Większość obszarów w Polsce nie posiada planów zagospodarowania przestrzennego (np. w Warszawie jest to 70 proc. terenów!), a to oznacza problemy z procesami inwestycyjnymi. W takich sytuacjach decyzja leży w rękach samorządów lokalnych, które często rozgrywają własne interesy.
Rozmawiała Magdalena Trusińska
Pełna treść artykułu dostępna jest w formie e-gazety. Zamów Gazetę PDF ![]() nr 11(91)2009 ![]() |