Główne zasady mediacji: poufność i pacta sund servanda
Sztuka rozwiązywania konfliktów

Paweł Nykiel, specjalista ds. rozwiązywania konfliktów, mediator
mediacje.nykiel@gmail.com
Oczywiście zakładając dobrą wolę mediujących stron, zasada akceptowalności ustaleń jest swego rodzaju pleonazmem merytorycznym, gdyż bezcelowym byłoby wynegocjować rozwiązanie, które nam odpowiada, tylko w celu nieprzestrzegania tegoż rozwiązania. Niemniej jednak, zasada sama w sobie jest bardzo istotna i daje poczucie stabilności procesu mediacyjnego. Z kolei zasada poufności jest w swej strukturze podobna do omawianych wcześniej zasad bezstronności i neutralności, tzn. jej granice są tak płynne i subiektywne, że jej przestrzeganie wymaga dużego doświadczenia od mediatora, niestety problemem jest również istota zachowania poufności przez stronę przeciwną. Jest to spory mankament procesu mediacyjnego, gdyż strony w rozmowach często boją się wyjawić pewne rzeczy lub też wstrzymują się z decyzją przystąpienia do mediacji obawiając się braku poufności.
Podstawowym aspektem wprowadzenia zasady poufności do pięciu podstawowych zasad jest aspekt psychologiczny tej zasady, czyli wysyłanie jasnego sygnału, że mediacja jest procesem bezpiecznym. Zasada ta powinna minimalizować ryzyko wykorzystania mediacji do zdobycia poufnych informacji i wykorzystania ich do własnych celów. Potwierdzeniem tych intencji jest zapis w kodeksie cywilnym, który mówi tak bezskuteczne jest powoływanie się w toku postępowania przed sądem lub sądem polubownym na propozycje ugodowe, propozycje wzajemnych ustępstw lub inne oświadczenia składane w postępowaniu mediacyjnym. Pomimo tak jasnych przesłanek dotyczących zachowania poufności – zarówno przez mediatora, jak i strony uczestniczące w mediacji – ryzyko wyjawienia poufnych informacji jest jedną z najczęstszych przyczyn rezygnacji z procesu mediacyjnego na rzecz procesu sądowego. Pozostaje jednak mieć nadzieję, iż w przyszłości zasada ta będzie cieszyła się większym zaufaniem społecznym.
Zasada pacta sund servanda mówi o tym, że osoba zawierająca umowę winna ją dotrzymywać, niezależnie czy groziłyby jej z tytułu niedotrzymania sankcje prawne czy jedynie moralne. Zasada ta jest podstawą właściwie każdego systemu prawnego, gdyż dobrze oddaje istotę państwa prawa. Pomimo przynależności do systemu prawnego, istota tejże zasady idealnie pasuje również do procesów mediacyjnych, gdzie dotrzymanie wynegocjowanej umowy sankcjonuje w większości przypadków jedynie nasza moralność. Jest to zasada, bez której funkcjonowanie mediacji jako instytucji rozwiązywania konfliktów byłoby niemożliwe, dlatego powinniśmy dążyć do ścisłego jej przestrzegania. Jedynym wyłączeniem tej zasady powinna być (podobnie jak w prawie powszechnym) zasada rebus sic stantibus (łac. ponieważ sprawy przybrały taki obrót), czyli zasady tłumaczonej, jako zasadnicza zmiana warunków umowy, którą zobowiązaliśmy się dotrzymać.
Niezależnie od jakości istniejących zasad oraz pragmatycznej możliwości ich przestrzegania, warto zastanowić się nad instytucją mediacji, jako przyszłością w rozwiązywaniu konfliktów.
Podstawowym aspektem wprowadzenia zasady poufności do pięciu podstawowych zasad jest aspekt psychologiczny tej zasady, czyli wysyłanie jasnego sygnału, że mediacja jest procesem bezpiecznym. Zasada ta powinna minimalizować ryzyko wykorzystania mediacji do zdobycia poufnych informacji i wykorzystania ich do własnych celów. Potwierdzeniem tych intencji jest zapis w kodeksie cywilnym, który mówi tak bezskuteczne jest powoływanie się w toku postępowania przed sądem lub sądem polubownym na propozycje ugodowe, propozycje wzajemnych ustępstw lub inne oświadczenia składane w postępowaniu mediacyjnym. Pomimo tak jasnych przesłanek dotyczących zachowania poufności – zarówno przez mediatora, jak i strony uczestniczące w mediacji – ryzyko wyjawienia poufnych informacji jest jedną z najczęstszych przyczyn rezygnacji z procesu mediacyjnego na rzecz procesu sądowego. Pozostaje jednak mieć nadzieję, iż w przyszłości zasada ta będzie cieszyła się większym zaufaniem społecznym.
Zasada pacta sund servanda mówi o tym, że osoba zawierająca umowę winna ją dotrzymywać, niezależnie czy groziłyby jej z tytułu niedotrzymania sankcje prawne czy jedynie moralne. Zasada ta jest podstawą właściwie każdego systemu prawnego, gdyż dobrze oddaje istotę państwa prawa. Pomimo przynależności do systemu prawnego, istota tejże zasady idealnie pasuje również do procesów mediacyjnych, gdzie dotrzymanie wynegocjowanej umowy sankcjonuje w większości przypadków jedynie nasza moralność. Jest to zasada, bez której funkcjonowanie mediacji jako instytucji rozwiązywania konfliktów byłoby niemożliwe, dlatego powinniśmy dążyć do ścisłego jej przestrzegania. Jedynym wyłączeniem tej zasady powinna być (podobnie jak w prawie powszechnym) zasada rebus sic stantibus (łac. ponieważ sprawy przybrały taki obrót), czyli zasady tłumaczonej, jako zasadnicza zmiana warunków umowy, którą zobowiązaliśmy się dotrzymać.
Niezależnie od jakości istniejących zasad oraz pragmatycznej możliwości ich przestrzegania, warto zastanowić się nad instytucją mediacji, jako przyszłością w rozwiązywaniu konfliktów.
Pełna treść artykułu dostępna jest w formie e-gazety. Zamów Gazetę PDF ![]() nr 3(95)2010 ![]() |