Zamknij
Serwis www.gazeta-msp.pl wykorzystuje technologię "cookies" tzw. ciasteczka. Pliki wykorzystywane są dla celów poprawnego funkcjonowania naszego serwisu. W przypadku braku zgody na ich zapisywanie konieczna jest zmiana odpowiednich ustawień przeglądarki internetowej z jakiej korzystasz.

Home >> Wszystkie artykuły >> Co z tą polską gospodarką? >>

Co z tą polską gospodarką?

Rozmowa z Andrzejem Arendarskim, Prezesem Krajowej Izby Gospodarczej

Jak to jest z tym kryzysem w polskiej gospodarce? Jest, i mamy świetny rządowy PR, czy też faktycznie go nie ma? O polskiej gospodarce rozmawiają Andrzej Arendarski, Prezes Krajowej Izby Gospodarczej oraz Tomasz Peplak.
Od początku trwających od dwóch lat zawirowań rynków finansowych zdecydowanie przeciwstawiałem się głosom zapowiadającym rychły krach polskiej gospodarki. Polsce udało się stosunkowo spokojnie przetrwać skutki światowego kryzysu. Przede wszystkim dlatego, że nasza gospodarka jest słabiej rozwinięta, mniej uzależniona od banków i mniej powiązana z gospodarką światową. W Polsce nie było też załamania na rynkach finansowych, jakie mieliśmy w USA czy w „starej” Unii. Nie było napięć, bankructw wielkich instytucji finansowych. Poza tym pamiętajmy, że Polska ma w sumie zdrowe przedsiębiorstwa. Poprzedni kryzys, który miał miejsce na przełomie wieków, firmy wykorzystały do głębokiej restrukturyzacji i przystosowania się do nowej rzeczywistości, narzucającej ostrzejszą konkurencję. Zredukowano koszty, zmieniano sposoby zarządzania. Z tamtego kryzysu polskie podmioty wyszły wzmocnione i dzisiaj to wykorzystują.
Pamiętajmy, że jako jedyny kraj w Unii odnotowaliśmy wzrost gospodarczy. Nie oznacza to, że kryzys nie spowodował problemów. Przykładem może być m.in. wzrost bezrobocia, spadek eksportu, a w rezultacie także tempo wzrostu PKB. Zjawiska te pokazały, że Polska nie jest samotną wyspą na morzu światowej gospodarki, a więc teza o całkowitym braku negatywnych zjawisk też nie jest prawdziwa.

Kto może najdotkliwiej odczuwać załamanie rynku?
Problemy europejskiej i światowej gospodarki odbijają się w pierwszym rzędzie na przedsiębiorstwach prowadzących wymianę handlową zagranicą. Kryzys u naszych najważniejszych partnerów handlowych pogorszył kondycję polskich eksporterów. Wyraźnie widać to w wynikach polskiego eksportu za ubiegły rok – eksport wyrażony w euro spadł o 17,1 proc.
Spore problemy odnotował przemysł samochodowy, przetwórstwo metali, produkcja sprzętu AGD, mebli i branża deweloperska. Dziś branże te powoli odrabiają straty.
Paradoksalnie, przed gorszymi konsekwencjami kryzysu uchroniło nas stosunkowo małe otwarcie polskiej gospodarki na handel z zagranicą i korzystny kurs złotego. Naszym celem powinno być jednak jak największe otwarcie gospodarki na świat i rozwój konkurencyjnego eksportu towarów i usług. Nie możemy pozostawać zamknięci na świat tylko dlatego, że będziemy bać się kolejnych kryzysów. Przyszłość rozwoju tkwi w ekspansji polskiej gospodarki, zdobywaniu nowych rynków i przyciąganiu inwestycji zagranicznych.

Jakie są realne efekty/korzyści pakietu antykryzysowego?
Krajowa Izba Gospodarcza pozytywnie odebrała działania antykryzysowe rządu – szczególnie ustawę o łagodzeniu skutków kryzysu.  Wprowadzane zmiany pozwoliły m.in. na przedłużanie okresu rozliczeniowego czasu pracy, ustalanie indywidualnego rozkładu czasu pracy pracownika, ograniczenie w zatrudnianiu na podstawie umów o pracę na czas określony i obniżanie wymiaru czasu pracy. Dzięki temu przedsiębiorcy mogli obniżyć koszty pracy, utrzymać poziom zatrudnienia i utrzymać konkurencyjność prowadzonej działalności. Nie oczekiwaliśmy spektakularnych efektów działania ustawy. Była ona jednak zaworem bezpieczeństwa na wypadek pogorszenia sytuacji. A to, w czasach kryzysu, w którym – jak pamiętamy – dużą rolę odgrywała psychologia, było niezmierne istotnie.

Pytanie – co należy zrobić, aby w Polsce żyło się lepiej – zadaje sobie każdy. Odpowiedzi jest przynajmniej tyle, ilu polityków zasiada w polskim parlamencie. Tymczasem najwięcej o potrzebach zmian wiedzą przedsiębiorcy i to ich głos powinien być słuchany szczególnie dokładnie? Co zatem mówią polscy przedsiębiorcy o potrzebie zmian w rodzimej gospodarce?
Przedsiębiorcy, w odróżnieniu od niektórych polityków, mają niezmienne poglądy. Środowisko przedsiębiorców od lat apeluje o reformę podstaw prawnych funkcjonowania polskiej gospodarki, zmierzających w kierunku ograniczenia barier rozwoju, w szczególności sektora małych i średnich przedsiębiorstw. KIG już kilka lat temu stworzył „dekalog” zmian koniecznych do utrzymania dobrej kondycji polskiej gospodarki. Wśród proponowanych „przykazań” znalazły się postulaty dotyczące m.in. poprawy jakości stanowionego prawa, wprowadzenia ułatwień w procesie inwestycyjnym, uproszczenia i zapewnienia przejrzystości przepisów podatkowych. Polski biznes czeka też na inne reformy: obniżanie kosztów pracy i obciążeń podatkowych, reformę finansów publicznych, dokończenie reformy systemu ubezpieczeń społecznych czy wprowadzenie odpowiedzialności urzędników za błędne decyzje.
Wiele z tych problemów można rozwiązać odpowiednimi rozwiązaniami legislacyjnymi, ale nie wszystkie. W Polsce wciąż problemem pozostaje społeczne postrzeganie biznesu i relacje instytucji państwowych do przedsiębiorców. Po dwudziestu latach od zapoczątkowania przemian wolnorynkowych w Polsce przedsiębiorcy nadal nie spotykają się z należytym szacunkiem ze strony państwa. Rozwiązanie tego problemu wymaga przede wszystkim podnoszenia kultury politycznej w Polsce, gdzie nader często gra się społecznymi nastrojami w stosunku do biznesu, ale także większym naciskiem na etykę i stosowanie zasad odpowiedzialności społecznej w biznesie.

Zdjęcia - źródło: KIG
Pełna treść artykułu dostępna jest w formie e-gazety.

Zamów Gazetę PDF koszyk



nr 6(98)2010


zamów koszyk

Zobacz więcej na temat: arendarski | kig | peplak | porozumienie

| |
Komentarze Dodaj komentarz
Brak komentarzy.

Partnerzy

Reklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzy
Archiwum