Zamknij
Serwis www.gazeta-msp.pl wykorzystuje technologię "cookies" tzw. ciasteczka. Pliki wykorzystywane są dla celów poprawnego funkcjonowania naszego serwisu. W przypadku braku zgody na ich zapisywanie konieczna jest zmiana odpowiednich ustawień przeglądarki internetowej z jakiej korzystasz.

Home >> Wszystkie artykuły >> Niepokonani liderzy rynkowi nie istnieją >>

Niepokonani liderzy rynkowi nie istnieją

Firma z kondycją – cykl artykułów o zarządzaniu marketingowym w sektorze MSP

Strategia rynkowa jest orężem walki o pozycję, która ma zapewnić przedsiębiorstwu pożądane przychody względem potencjału. Mam wrażenie, że obecnie problemem numer jeden polskich MSP nie jest brak jasnej i klarownej strategii, a bardziej są nim nasze narodowe kompleksy. Nie wierzymy w swój potencjał i możliwości jakie daje rynek. Nie potrafimy wyobrazić sobie swojej firmy, jako tej, która skutecznie rywalizuje z największymi światowymi firmami. Oczywiście są wyjątki (np. Fakro, Nobile Kiteboarding, CD Project z grą „Wiedźmin”). Świat mocno przyspieszył i zarazem spłaszczył się, co dobitnie udowadnia w swoje książce Thomas L. Friedman „Świat jest płaski”. Okazuje się, że bardzo szybko dotknie nas globalizacja 3.0, której przejawem będzie umiejętność dobrania takich rozwiązań (outsourcing, offshoring), które pozwolą utrzymać rentowność. A o to będzie bardzo trudne.
Pierwszym konkretnym wyzwaniem wielu polskich firm jest konieczność zerwania z takimi wartościami, jak: sentyment, wrażliwość, wieczność, lojalność, przywiązanie. Obecnie trzeba nastawić się na rozwiązania, które pozwolą na minimalizację kosztów, przy jednoczesnym maksymalizowaniu „satysfakcji klientów”. Nawet jeśli wiązać się to będzie z częściowym wydelegowaniem niektórych działów poza firmę. Dotyczy to szczególnie księgowości, promocji, logistyki, dystrybucji, magazynowania, etc. Tymczasem w wielu firmach panuje totalny rozgardiasz pod względem zapanowania nad opłacalnością biznesu. Ponadto pracownicy nie wiedzą, w którym kierunku zmierza ich firma. Zaś kierownictwo nie zdaje sobie sprawy, że skończyły się czasy rozkazów i nakazów. Odpowiedzialny menedżer nastawiony na skuteczność operacyjną potrafi delegować uprawnienia i otaczać się mądrymi, logicznie pracującymi ludźmi. Taki zespół daje podstawę do osiągania ponadprzeciętnych rezultatów. W Polsce nadal dominuje jednak przekonanie, że „ja”, czyli twój szef, wiem najlepiej i zrobimy tak, jak „ja” uważam.
Kolejną kwestią jest brak umiejętności wyróżniania się na rynku. W oczach konsumentów coraz częściej reklamowane produkty zlewają się ze sobą i coraz trudniej jest nam stwierdzić „lepszość” jednej oferty nad drugą. W efekcie tego magla sporo reklam pracuje na sprzedaż oferty konkurencji. Nadszedł czas na aktywności marki, które będą wykraczać poza ekrany telewizorów. Zupełnie nie zdaje już egzaminu jeden spot, który wyemitujemy w różnych mediach setki razy. Marka jest tym, co robi, a nie tym, co do nas mówi. Takim złym przykładem było podobne pozycjonowanie swojej oferty przez trzech różnych producentów lodówek (znane marki). Każdy z producentów zachwalał, że jego produkt posiada super system chłodzenia. Faktem oczywistym jest, że dobra lodówka musi chłodzić. Tymczasem klienci mają również inne kryteria wyboru lodówki, o które można oprzeć komunikację: design lodówki – wybierzmy taką, która świetnie wpisze się w aranżację naszej kuchni lub funkcjonalność lodówki – kilka razy miałem możliwość zaobserwowania w sklepie RTV/AGD, jak klientka przymierzała do swojej przyszłej lodówki brytfannę do ciasta.
Niestety nie można już chcieć zdobywać i walczyć o każdego klienta. Firmy muszą zacząć kształtować swoją wyrazistość i tym samym pogodzić się z koniecznością komunikowania się tylko do części (core targetu). Ideałem jest stworzenie takiego przeświadczenia u tych klientów, który pozwoli skojarzyć mu naszą ofertę z czymś tożsamym tylko dla tego produktu. Przykłady: Niezawodność – Toyota (tak silny atrybut, że nawet ostatnie wpadki tej marki nie są w stanie tego zaburzyć), Tanio i ładnie – Ikea, Marek Kondrat – ING Bank (po dziesięciu latach współpracy nie sposób tego banku nie powiązać w naszym umyśle ze znanym i lubianym, byłym aktorem), Lepsza obsługa – Alior Bank (jeden z najlepszych przykładów na skuteczny wyróżnik, który przecież nie został oparty o jakąś szczególną wartość, a mimo to zadziałał).
Elastyczność przedsiębiorstwa okazuje się dzisiaj priorytetem. Wysoki stopień elastyczności organizacyjnej możliwy jest do osiągnięcia tylko i wyłącznie przy konsolidacji kompetencji i zwróceniu się ku rynkowi. Zmianom ulegają oczekiwania konsumentów i to w obszarach, które wydawałoby się zostały już odpowiednio unowocześnione i dostosowane do potrzeb. Załóżmy, że chcąc polecieć na weekend do Barcelony czy Rzymu „wgoogluje” sobie jakiś portal z przeglądarką lotów. Co wkurza najbardziej? To, że wyszukiwarka wskaże mi tylko propozycje lotów z lotniska, które zaproponowałem. Dla większej wygody i szybkości działania powinna pokazać także alternatywne loty z innych lotnisk. Innym razem będąc w sklepie z obuwiem podoba mi się dany model, ale okazuje się, że nie ma mojego rozmiaru. Co robi sprzedawca? Wzrusza ramionami. Tymczasem, aby nie stracić klienta, który bardzo chce kupić te buty, sprzedawca powinien móc sprawdzić stany magazynowe innego sklepu i skierować go do innego sklepu tej samej marki lub sprowadzić te buty i zaprosić po odbiór w następnym dniu. Menedżerowie nie powinni się dziś zastanawiać, czy wszystko działa jak trzeba, tylko co jeszcze należałoby usprawnić. I tak każdego dnia!
Większość polskich przedsiębiorstw funkcjonuje w sposób rutynowy. Rokrocznie te same plany sprzedaży, te same sposoby sprzedaży. Wieje nudą, co przekłada się na stagnację i usypia czujność. Trzy lata temu w branży elektrotechnicznej jednemu z liderów rynkowych realnie zagroziła firma zagraniczna, która przeanalizowała sobie polski rynek i stwierdziła, że ma szanse na szybkie przejęcia. Wdrożyła standardową i ostrą taktykę działania – dwa razy więcej za mniej. W dwanaście miesięcy odebrała zaspanemu liderowi niemal 30 proc. rynku. Nie można nie zacytować powiedzenia: nic nie trwa wiecznie.
Główne problemy rynku wynikają właśnie z tego, że bardzo często nie hipotetyzujemy. Nie wychodzimy poza konwencjonalne działania. Nie stawiamy odważnych pytań: co by było gdyby? Ograniczamy się do rynku polskiego, a jeśli już, to wychylamy nosa do Unii Europejskiej. A tu potrzeba odwagi do rozważań i namysłu, w jakim stopniu mogą nam zagrozić producenci z innych branż, z innych krajów. Spójrzmy gdzie dzisiaj jest Apple i Google, a gdzie są Microsoft i Nokia? Ci pierwsi przekraczają kolejne granicę innowacyjności, ci drudzy godzą się powoli z utratą swojej niekwestionowanej dotąd pozycji. Jeśli zatem spojrzeć na powyższe marki oraz ich problemy, to tym bardziej powinniśmy się zastanowić i zreflektować odnośnie obecnego oraz przyszłego funkcjonowania przedsiębiorstwa, w którym współzarządzamy.

Autor tekstu
Marcin Gieracz
CEO&Strategic Director
Rubikom Strategy Consultants
mgieracz@rubikom.plmgieracz@rubikom.pl
www.rubikom.pl


nr 6(110)2011


zamów koszyk

Zobacz więcej na temat: firma z kondycją | marcin gieracz | niepokonaci liderzy nie istnieją | rubikom

| |
Komentarze Dodaj komentarz
Brak komentarzy.

Partnerzy

Reklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzy
Archiwum