Zamknij
Serwis www.gazeta-msp.pl wykorzystuje technologię "cookies" tzw. ciasteczka. Pliki wykorzystywane są dla celów poprawnego funkcjonowania naszego serwisu. W przypadku braku zgody na ich zapisywanie konieczna jest zmiana odpowiednich ustawień przeglądarki internetowej z jakiej korzystasz.

Home >> Wszystkie artykuły >> Marzenie do sfinansowania >>

Marzenie do sfinansowania

Leasing a kredyt samochodowy – korzyści i zagrożenia

Zanim postaram się odpowiedzieć na kwestię zawartą w tytule, w kilku słowach opiszę, co czym jest leasing i do czego „służy”. W warunkach polskich najczęściej zawierane są dwa rodzaje umów leasingu – tj. operacyjny i finansowy (zwany też finansowanym lub kapitałowym). Z uwagi na odmienne sposoby rozliczania leasingu operacyjnego i finansowego podział ten jest podstawowym i najważniejszym podziałem dla firmy, która szuka sposobu na finansowanie inwestycji.
Przyjmuje się na ogół, iż leasing operacyjny to taki, przy którym wszystkie płatności mogą być wpisane w koszty prowadzonej działalności gospodarczej, zaś leasing finansowy to ten, przy którym kosztami są jedynie koszty finansowania kredytu. Zaliczenie przedmiotu do składników majątku leasingobiorcy klasyfikuje umowę jako leasing finansowy, z kolei gdy przedmiot leasingu zaliczony jest do majątku leasingodawcy, wówczas jest to leasing operacyjny.

Leasing operacyjny

Klasyczna umowa leasingu operacyjnego polega na czasowym przekazaniu w użytkowanie dobra inwestycyjnego, przy czym czas ten jest krótszy niż czas gospodarczej używalności rzeczy leasingowanej. Czas trwania leasingu operacyjnego jest krótszy od okresu amortyzacji przedmiotu leasingu, a zatem w czasie trwania czasu leasingu nie następuje pełna spłata ceny nabycia czy wyprodukowania rzeczy. W związku z tym, przedmiotem leasingu operacyjnego są zwykle dobra, które mogą być używane przez wielu kolejnych użytkowników i których wartość początkowa jest wysoka. Umowy tego typu są zatem zawierane z reguły na okres od trzech do sześciu lat, z ewentualną możliwością wcześniejszego rozwiązania. Ponadto, po wygaśnięciu umowy przedmiot leasingu zwracany jest właścicielowi, czyli leasingodawcy. Nie może być zapisu w umowie o wykupie przedmiotu leasingu przez leasingobiorcę po jej zakończeniu. W konsekwencji przedmiot leasingu operacyjnego zaliczany jest do majątku leasingodawcy, który ma prawo do odpisów amortyzacyjnych z tytułu posiadania rzeczy i do zwrotu podatku VAT, którym obłożona była cena zakupu środka trwałego. Raty leasingowe, łącznie z wpłatą początkową w całości stanowi dla leasingodawcy przychód, a podatek VAT doliczany do nich (23 proc.) jest w całości podatkiem należnym. Zatem płatności z tytułu rat leasingowych są w 100 proc. zaliczane do przychodów leasingodawcy, zaś dla leasingobiorcy stanowią w 100 proc. koszty uzyskania przychodu.
Leasing operacyjny będzie korzystny, w sytuacji gdy leasingobiorcy zależy na jak najmniejszym zaangażowaniu posiadanych wolnych środków finansowych i na uniknięciu czasochłonnej i skomplikowanej procedury, z jaką z reguły ma do czynienia w przypadku starań o kredyt bankowy. Zaletą tego typu leasingu jest także to, że przedsiębiorca może korzystać z określonego dobra przez czas dla niego najdogodniejszy, ale nie musi kupować tego dobra, aby „mieć” go na stałe. To daje elastyczność w działaniu gospodarczym, jednak rodzi niebezpieczeństwo, jeśli leasingobiorca traci płynność i ma kłopoty ze ściąganiem należności.

Leasing finansowy

Z kolei w umowie leasingu finansowego mamy do czynienia z odwrotną sytuacją. Przedmiot leasingu zaliczany jest do składników majątku leasingobiorcy, który dokonuje odpisów amortyzacyjnych. Do kosztów uzyskania przychodu zalicza jedynie część „odsetkową” czynszów leasingowych, a dla leasingodawcy tylko ta część czynszu stanowi przychód. Rata leasingowa podzielona jest na część kapitałową i odsetkową. Część kapitałowa raty, czyli kwota odpowiadająca spłacie wartości przedmiotu leasingu nie jest kosztem dla leasingobiorcy, ani przychodem dla leasingodawcy, z kolei część odsetkowa stanowi koszt uzyskania przychodu dla leasingobiorcy. Mówiąc prościej, przedmiot leasingu finansowego w bilansie leasingobiorcy występuje po stronie aktywów, zaś zobowiązania z tytułu umowy leasingu po stronie pasywów.
Czas trwania leasingu finansowego jest z reguły zbliżony do normalnego czasu zużycia przedmiotu leasingu, co oznacza, że w okresie trwania leasingu przedmiot ten ulega całkowitej amortyzacji i następuje całkowita spłata jego wartości początkowej. Umowy leasingu finansowego są w związku z tym zawierane zawsze na czas oznaczony, zbliżony do czasu gospodarczej używalności przedmiotu leasingu.
W odróżnieniu od leasingu operacyjnego, leasing finansowy zawiera klauzulę o wykupie przedmiotu przez leasingobiorcę na zakończenie umowy. Po spłacie ostatniej raty dochodzi do przeniesienia własności przedmiotu leasingu na leasingobiorcę. Umowa leasingu finansowego jest zatem podobna do umowy kredytowej, jednak zasadnicza różnica tkwi w przedmiocie umowy. Leasing finansowy będzie korzystny dla przedsiębiorców, którzy ze względu na rodzaj prowadzonej działalności gospodarczej mogą dokonywać wysokich odpisów amortyzacyjnych i zakładają długi czas trwania leasingu.

Co zatem wybrać?

W obrocie gospodarczym niejednokrotnie umowa leasingu, którą proponuje się klientom, zawiera w sobie cechy zarówno leasingu operacyjnego, jak i finansowego. Z leasingu operacyjnego wprowadza się do umowy wszelkie konsekwencje fiskalne i ewentualnie krótszy czas spłaty rat (zwykle 2-3 lata). Jednak rzecz oddana w leasing z założenia nie jest przekazywana do czasowego używania, ale od razu w pierwszej umowie przewidziana jest opcja wykupu, co stanowi cechę leasingu finansowego. Pomijając te wszystkie ważne detale „księgowe” generalnie najważniejszą wartością dla przedsiębiorcy jest realna możliwość obniżenia podstawy do opodatkowania i możliwość korzystania z przedmiotu bez angażowania swoich środków. Nie ma większej kary dla ludzi prowadzących działalność, niż obowiązek podatkowy. Generalnie przedsiębiorcy doceniają fakt, że biznes finansowany poprzez leasing prowadzi się trochę „taniej”, jednak aby uniknąć nieprzyjemności i przykrych sytuacji podczas trwania umowy (wypowiedzenie, utrata PL), należy bezwzględnie przestrzegać zapisów z wszelkich ogólnych warunków umów, bo szczerze mówiąc, leasing jest efektywny dla tych, którzy są zdyscyplinowani, pewni płynności w swym biznesie i kreatywni.

Swoje własne cztery kółka

Cóż, nie za wiele można powiedzieć o kredycie na środek trwały, jakim jest auto. Na pewno przedsiębiorca stanie się właścicielem, jednak otrzymany kredyt nie stanowi kosztu w firmie, zatem akurat ten można kształtować tylko przez odsetki i amortyzację. Poza tym przy kredycie pojawia się czynnik proceduralny. Banki z reguły życzą sobie całej masy zaświadczeń i zabezpieczeń. A zatem prowadząc działalność gospodarczą, łatwiej i taniej jest wydzierżawić (leasing) pojazd niż go kupić (kredyt), ale nie będąc jego właścicielem można go szybko stracić i jeszcze słono za to zapłacić.

Kredyt? Ale jaki?

Chciałbym także zwrócić uwagę na podobieństwa, które istnieją w ofertach dla biznesu i osób fizycznych, gdyż w tym obszarze także pojawiła się forma leasingu, zwana konsumenckim. Ale czy leasing konsumencki pojazdów posiada wady i czy ma szansę stać się atrakcyjną alternatywą dla kredytu samochodowego? Na tak postawione pytanie nie można udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Jednak i w tym przypadku postaram się porównać te dwa produkty i odpowiedzieć na pytanie postawione wyżej.
Kredyt samochodowy jest celowym kredytem przeznaczonym tylko na zakup pojazdu silnikowego. Można w ten sposób sfinansować wiele różnych „maszyn”, np. skuter, ciągnik, łódź czy quad. Górny limit kwoty kredytu w sumie jest nieograniczony. Taki kredyt może być zaciągnięty na 120 miesięcy. Aby bank, który sfinansuje takie marzenia obywatela czuł się bezpiecznie, musi zastosować jedną z form zabezpieczenia spłaty kredytu, np. zastaw rejestrowy, przewłaszczenie częściowe, depozyt karty pojazdu, weksel lub prawie zawsze stosowaną cesję polisy AC. Sama procedura jest uproszczona do niezbędnego minimum, ale mimo to jest uciążliwa i długotrwała. Aby otrzymać kredyt samochodowy należy przedstawić zaświadczenie o zarobkach i złożyć wniosek, jednak bank może zwlekać z decyzją nawet kilka dni. Choć niektóre banki finansują w 100 proc. koszt pojazdu, to dopiero wniesienie wkładu własnego da kupującemu możliwość negocjacji kosztu i oprocentowania kredytu. Oprocentowanie ustalane jest także w oparciu o wiek pojazdu, o walutę w jakiej zostanie zaciągnięty kredyt, a także okres kredytowania. Ogólna procedura kończy się rejestracją pojazdu w odpowiednim urzędzie, wpisaniem do dowodu rejestracyjnego danego banku i podpisaniem umowy. Biorąc pod uwagę stan prawny i własnościowy uczestnictwa w kredycie samochodowym, pamiętajmy, że prawie zawsze bank wymaga, aby wpisano go do dowodu rejestracyjnego i/lub zawarcia umowy ubezpieczenia AC (generalnie banki nie stosują już tego wymogu przy tanich samochodach > 20 000). Wymogi te, dotyczące zabezpieczenia na współwłasności, stwarzają pewnego rodzaju niedogodności, jeśli przytrafi się wypadek lub inne zdarzenie losowe (kradzież, zniszczenie). Wówczas pieniądze popłyną na rachunek banku. Konsument (kredytobiorca) musi pamiętać także, że dopóki nie spłaci całości kredytu i nie dokona przerejestrowania pojazdu, nie ma praw do wyłącznego dysponowania prawem własności pojazdu.
To tyle na temat procedur i pewnego rodzaju uciążliwości przy zaciąganiu kredytu samochodowego. Główną zaletą jest chyba fakt, że klient już od momentu „podjęcia walki” z kredytem jest właścicielem pojazdu. Drugim ważnym elementem jest elastyczność tego rodzaju finansowania, gdyż reagując na zmianę sytuacji ekonomicznej, klient może w trakcie umowy zmienić formę spłaty czy czas trwania umowy kredytowej. Malkontent uzna za wadę fakt, że skoro jest właścicielem pojazdu musi niestety sam zatroszczyć się o sprzedaż swojego pojazdu.

W odpowiedzi: leasing konsumencki

Leasing konsumencki to nowy/stary produkt, który pojawił się w ofercie firm leasingowych kilka lat temu. Jednak z uwagi na nielogiczne zapisy w ustawie, ta forma finansowania zakupów czekała na znowelizowanie przepisów. Ogólnie leasing to swoista dzierżawa, którą to do tej pory interesowali się głównie przedsiębiorcy, z powodu korzyści podatkowych. Zasada leasingu konsumenckiego jest prosta. Jedna strona (firma leasingowa) przekazuje osobie prywatnej (konsumentowi) prawa do korzystania z określonej rzeczy (w tym wypadku auta) w zamian za określone opłaty, czyli comiesięczne raty leasingowe. Od lipca br. leasing staje się dostępny dla każdego – po uiszczeniu opłaty wstępnej (5-30 proc.). Zaletą leasingu konsumenckiego jest to, że użytkownik może co trzy-cztery lata wymienić auto na nowy model. Nie musi kupować auta po zakończeniu umowy, ale przedłużyć umowę i wziąć nowy samochód. Proszę jednak pamiętać, że za te udogodnienia klient będzie zobowiązany do uiszczenia opłaty, która w ogólnym rozrachunku nie będzie niska, gdyż finansujący (firma leasingowa) chce zarabiać na wszystkich możliwych zdarzeniach towarzyszących takiej umowie leasingowej. Początki są trudne, zatem firmy leasingowe wprowadzają na rynek na razie tylko leasing konsumencki nowych aut. Ale jeśli rynek się rozwinie, a wicepremier rządu twierdzi, że potencjał na rynku istnieje, w następnych latach będzie można leasingować także inne urządzenia i pojazdy.
Wracając do procedur, należy przyznać, że w przypadku leasingu sprawy mają się bardzo prosto, gdyż klient musi tylko okazać dwa dokumenty tożsamości, zaświadczenie o zarobkach i „tylko” wybrać auto, które sobie wymarzył. Dlaczego to takie proste? Ponieważ firmy leasingowe są bardziej liberalne od banków w ocenie zdolności kredytowej klienta. Należy zatem uznać, że czas to główny czynnik przy wyborze takiej formy finansowania zakupu. Klientowi pozostaje tylko wybrać auto, a leasingodawca załatwi formalności, które są niezbędne, czyli rejestracja pojazdu i jego ubezpieczenie.
Obecnie, gdy ten wariant zakupu aut dopiero startuje na rynku, oceniam, że finansowo wychodzi się na leasingu trochę drożej niż na kredycie, ale optymistycznie patrząc w przyszłość, można przyjąć założenie, że jeśli w segmencie leasingu konsumenckiego zapanuje większa konkurencja, to i ceny spadną. A teraz argument dla tych, którzy lubią się zapożyczać i zadłużać. Umowy leasingowe nie są wprowadzane do Biura Informacji Kredytowej, zatem nie wpłynie ona na wiarygodność i zdolność kredytową klienta. Nie jest jednak tak różowo, jak byśmy chcieli. A co, jeśli uszkodzimy auto w wypadku? Suma ubezpieczenia wypłacona będzie jedynemu właścicielowi, czyli leasingodawcy. Gdyby to był kredyt, to z zapłaconej składki można naprawić samochód. Ogólnie wiadomo, że Polacy wolą, aby auto było ich własnością. Do świadomości społecznej powoli dociera informacja, że gdy chcemy gdzieś pojechać, nie musimy zaciągać kredytu na wiele lat, ale możemy wynająć (wyleasingować) samochód do własnej dyspozycji, nawet przez kilka lat. Oprócz samego finansowania poprzez leasing, klient ma do wyboru szeroki pakiet usług dodatkowych, np. serwisowanie auta czy ubezpieczenie. Nabywca może skorzystać z opcji wymiany i przechowania opon, auta zastępczego czy pakietu kart paliwowych. Oczywiście koszt tych usług jest doliczany do miesięcznej raty leasingowej, jednak nie są to usługi, bez których klient nie będzie mógł się obejść. Nie można dać się zwariować. Za wszystko trzeba zapłacić. Jak wspomniałem, firmy leasingowe liczą na to, że na podstawie swoich umów z „markami” samochodowymi będą mogli oferować tak dobre ceny, że uczyni to usługę leasingu bardziej korzystną cenowo niż kredyt samochodowy (niższe raty od niższych cen).
Podsumowując, można zaryzykować stwierdzenie, że leasing jest nieco korzystniejszy z uwagi na procedury i liberalne podejście w kwestii zdolności kredytowej. To wynika z zasad dotyczących zabezpieczeń leasingu. Obecnie kredyt jest tańszy, ale widzę jedną główną wadę tej formy finansowania zakupu auta – polski konsument lubi i potrafi zadłużyć się w sposób nieodpowiedzialny. Chęć posiadania dobrego samochodu często wyłącza zdrowy rozsądek. Konsekwencją są kłopoty, łącznie ze stratą pojazdu. Wraz ze wzrostem zamożności społeczeństwa leasing powinien stać się bardzo popularny, bo jest prosty, nie wpływa na zdolność kredytową i da szansę wielu ludziom na korzystanie po prostu z nowych, wymarzonych samochodów.   


nr 10(114)2011


zamów koszyk

| |
Komentarze Dodaj komentarz
Brak komentarzy.

Partnerzy

Reklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzy
Archiwum