Zamknij
Serwis www.gazeta-msp.pl wykorzystuje technologię "cookies" tzw. ciasteczka. Pliki wykorzystywane są dla celów poprawnego funkcjonowania naszego serwisu. W przypadku braku zgody na ich zapisywanie konieczna jest zmiana odpowiednich ustawień przeglądarki internetowej z jakiej korzystasz.

Home >> Wszystkie artykuły >> ...bo moja firma nie potrzebuje ...bo jest za drogo ...bo za trudno >>

...bo moja firma nie potrzebuje ...bo jest za drogo ...bo za trudno

Dlaczego polscy przedsiębiorcy nie korzystają z oprogramowań dla firm?

Zarządzanie firmą (nawet małą) to nie lada zadanie. Każdy dzień to nowe wyzwania i długa lista zadań do wykonania. Producenci oprogramowania przekonują, że wszystko to można zrobić szybciej i łatwiej. Ale wciąż większość przedsiębiorców unika tego typu rozwiązań. Co musi się stać, aby zmienili zdanie?
Sektor oprogramowania dedykowanego małym przedsiębiorcom dynamicznie się rozwija. Na rynku jest coraz więcej firm oferujących tego typu rozwiązania. Wzrasta także liczba użytkowników, choć wciąż są oni w mniejszości. Na przykład, według Ogólnopolskiego Badania Obiegu Faktur Kosztowych z końca 2010 roku, tylko 14 proc. polskich firm korzysta z elektronicznego systemu obiegu faktur. Natomiast według danych GUS-u z ubiegłego roku, jedynie 16 proc. używało oprogramowanie CRM do zarządzania informacjami o klientach (wśród małych firm odsetek ten wyniósł 13 proc.). A wszystko to, w sytuacji gdy jeden na dziewięciu małych przedsiębiorców deklaruje posiadanie co najmniej jednego przenośnego komputera. Dlaczego zatem praca na nim ogranicza się do używania pakietów biurowych, poczty i Internetu?

Kosztowny interes

Większość programów do zarządzania tworzonych jest z przeznaczeniem dla dużych przedsiębiorstw i nie jest dostosowana do potrzeb mniejszych podmiotów – wyjaśnia Ewa Łagód z firmy transportowej Trans-Rach. Sporym ograniczeniem są także koszty takiego oprogramowania – po prostu niektórzy nie mogą sobie na nie pozwolić.
Faktycznie, przeświadczenie o wysokich kosztach tego typu rozwiązań jest dość popularne. Potwierdzają to słowa Aleksandry Powierskiej, redaktor naczelnej serwisu KobietaTorunia.pl. Wydaje mi się, że ze względu na mały zasięg mojej firmy oraz niewielki skład redakcji nie jestem osobą, która potrzebuje takiego oprogramowania, nie mówiąc już o tym, że na pewno inwestycja w taki program wykroczy sporo poza mój budżet.
Czy takie opinie mają potwierdzenie w liczbach? W październiku Deloitte opublikował dane, według których koszty oprogramowania pochłaniają 20 proc. budżetu IT w małych i średnich przedsiębiorstwach. Jako koszt aplikacji traktowana jest nie tylko ich początkowa cena, ale także opłata licencyjna, koszty administracyjne i eksploatacyjne. Wydatki te można jednak znacznie zredukować – komentuje Marcin Sznyra z Exnui.com, firmy przygotowującej oprogramowanie dla małych firm. Obecnie na popularności zyskują rozwiązania w „chmurze”, w których za program płaci się tak jak za telefon – w systemie abonamentowym, co miesiąc, na podstawie faktycznego zużycia. Z tą różnicą, że nie trzeba podpisywać długookresowych zobowiązań.

Zmienić myślenie

Ale wysokie koszty to nie jedyna przyczyna niechęci przedsiębiorców wobec oprogramowania. W rozmowach z nimi często pada wspomniany wyżej zarzut niedostosowania rozwiązań IT do potrzeb małych podmiotów. Zbyt wiele funkcjonalności odstrasza potencjalnych nabywców. Podobnie jest z nieprzyjaznym interfejsem i mało intuicyjną obsługą. Zresztą, nawet jeśli program spodoba się przedsiębiorcom, trudno przekonać ich do regularnego korzystania z niego. Lata prowadzenia biznesu w oparciu o segregatory pełne papierów robią swoje. Przedsiębiorcy zazwyczaj uważają, że proces przejścia na oprogramowanie zająłby im zbyt dużo czasu i pochłonął za dużo energii. Podobnie sprawę widzi Joanna Gus z JPM System: Problemem we wdrożeniu programu, z którego korzystaliby wszyscy pracownicy, jest brak czasu na naukę obsługi oprogramowania. Reprezentuję branżę usługową, w której wdrożenie programu ułatwiającego pracę oraz wewnętrzną komunikację byłoby jak najbardziej wskazane. Najpierw jednak należy nauczyć się projektowego systemu pracy, a wówczas potrzeba usystematyzowania pracy z pewnością będzie większa.
Wśród przedsiębiorców widać jednak coraz większe zainteresowanie tematem i przekonanie, że z biegiem czasu sytuacja może ulec zmianie. Łukasz Taruć, właściciel szkoły językowej Your School przyznaje: Obecnie szkoła zatrudniająca dwóch lektorów i posiadająca kilkudziesięciu słuchaczy nie wymaga takiego oprogramowania. Jednak już na tą skalę pamiętanie o wszystkim i zarządzanie sprawia duże trudności. Korzystanie z dobrze skonfigurowanego do potrzeb firmy, a w tym przypadku szkoły językowej, oprogramowania pozwoliłoby zaoszczędzić wielu niepotrzebnych sytuacji. Wraz z rozwojem szkoły coraz częściej dostrzegam, iż należy przyjrzeć się takiemu oprogramowaniu. Natomiast Joanna Gus dodaje: Myślę, że w większości firm problem może właśnie tkwić w trudnościach z wydostaniem się z archaicznego systemu organizacji pracy, nienadawaniu jej charakteru projektowego, pomieszania ról w zespole. Gdy zmieni się tryb pracy, z pewnością wdrożenie oprogramowania dla firm będzie naturalną konsekwencją.
Mimo to, przed twórcami oprogramowania jest jeszcze wiele pracy do wykonania. Powinni dostosować swoje produkty do wymagań sektora MSP i sprawić, że ich wdrożenie nie będzie dla przedsiębiorców kłopotliwe. A jest to niemożliwe bez uważnego wsłuchiwania się w opinie właścicieli i pracowników firm oraz szybkiego reagowania na przesyłane przez nich wskazówki.

Współpraca: Lidia Skrzyniecka   https://gazeta-msp.pl/?id=pokaz_artykul&indeks_artykulu=5934

 



nr 11(115)2011


zamów koszyk

| |
Komentarze Dodaj komentarz
Brak komentarzy.

Partnerzy

Reklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzy
Archiwum