Zbieractwo kosztuje
Andrzej Arendarski

W ubiegłym roku ministerstwo gospodarki przedstawiło wyniki pomiaru obciążeń administracyjnych. Jak się okazało, koszty z tego tytułu dla przedsiębiorców w Polsce to ok. 37 mld zł rocznie. Niejednokrotnie przekonaliśmy się, że próby eliminowania przepisów napotykają na reakcję niebezpiecznie przypominającą objawy patologicznego zbieractwa, która objawia się trudnościami w pozbywaniu się zbędnych rzeczy. Doświadczyliśmy tego podczas walki Adama Szejnfelda z biurokratyczną hydrą, a także przy deregulacji w wykonaniu ministra Gowina. Za jego sprawą deregulacja stała się ostatnio głośnym tematem. Spore zamieszanie wywołały również propozycje resortu sprawiedliwości depenalizacji obrotu gospodarczego i eliminacji wielu przepisów dotyczących karania przestępstw gospodarczych. Liberalne propozycje zmierzające przykładowo do złagodzenia kar za ujawnienie tajemnicy skarbowej poszły jednak za daleko. Chwaląc determinację ministra, warto przypomnieć, że sprzątając dom należy uważać, aby w gorączce porządków nie wyrzucić rzeczy potrzebnych.
Co ciekawe, nadmiar biurokracji w Polsce znany jest nawet za granicą. Prestiżowy The Economist pisze, że Polska wciąż wyróżnia się w Unii Europejskiej pod względem wzrostu gospodarczego. Jednak aby uniknąć spowolnienia, potrzebne są pilne reformy obniżające poziom biurokracji. Autorzy artykułu wzywają do szybkich reform, które uwalniałyby polską gospodarkę. Mali przedsiębiorcy tracą tysiące godzin, wypełniając formularze, odwiedzając urzędy i płacąc prawnikom i doradcom – czytamy w artykule. To wyjątkowo trafna – jak na zagraniczne źródło – ocena sytuacji w Polsce.
Co ciekawe, nadmiar biurokracji w Polsce znany jest nawet za granicą. Prestiżowy The Economist pisze, że Polska wciąż wyróżnia się w Unii Europejskiej pod względem wzrostu gospodarczego. Jednak aby uniknąć spowolnienia, potrzebne są pilne reformy obniżające poziom biurokracji. Autorzy artykułu wzywają do szybkich reform, które uwalniałyby polską gospodarkę. Mali przedsiębiorcy tracą tysiące godzin, wypełniając formularze, odwiedzając urzędy i płacąc prawnikom i doradcom – czytamy w artykule. To wyjątkowo trafna – jak na zagraniczne źródło – ocena sytuacji w Polsce.
nr 7(123)2012 ![]() |