Wygeneruj własny popyt
Jak polskie firmy tworzą rynek zbytu na produkowane towary i usługi
Niezbyt przyjazne, ale za to prawdziwe powiedzenie mówi: umiesz liczyć – licz na siebie. Ukrytą w tym zdaniu mądrość docenia coraz więcej osób – w tym także przedsiębiorcy, którzy w trosce o rozwój swoich firm, sami stymulują popyt na własne produkty i usługi.
Przedsiębiorczy jak... Polak
Polacy uchodzą za jeden z najbardziej przedsiębiorczych narodów w Unii Europejskiej. Taką opinię – poza popularnym stwierdzeniem „Polak potrafi” – potwierdzają także statystyki. Zgodnie z badaniem przeprowadzonym w 2010 r. przez CBOS, na zlecenie Polskiej Konfederacji Przedsiębiorców Prywatnych Lewiatan, ponad 66 proc. ankietowanych uważa, że coraz większa liczba Polaków powinna prowadzić własną działalność gospodarczą. Naszą przedsiębiorczość potwierdzają także wskaźniki Eurobarometru, zgodnie z którymi w 2010 r. prawie połowa rodaków chciała założyć własną firmę. Średnia unijna w tej kwestii wynosi 45 proc. – bardziej niż przeciętny Europejczyk chcemy sami o sobie decydować w sprawach zawodowych. Co więcej, nasza aktywność w sferze biznesowej nie ogranicza się wyłącznie do znalezienia innowacyjnego pomysłu, ale również rozwijania umiejętności i zadbania o to, aby nasza oferta cieszyła się nieustannym zainteresowaniem klientów.
Jak sobie pościelesz...
Nie jest tajemnicą, że sam pomysł na biznes nie wystarczy. Aby firma nie znalazła się w grupie podmiotów, które znikają z rynku już po kilku latach działalności, konieczny jest cały szereg zabiegów, starań i odważnych decyzji. Polacy doskonale zdają sobie z tego sprawę i szybko wyciągają wnioski – tym samym odsetek firm, które ogłaszają upadłość po pierwszym roku funkcjonowania konsekwentnie maleje. W 2005 r. pierwszych dwunastu miesięcy nie przetrwała jedna trzecia firm. Jednak już w 2009 na rynku utrzymało się blisko 80 proc. nowo powstałych przedsiębiorstw.
Biznesmeni zmienili podejście do działalności gospodarczej i ukierunkowali swoją aktywność przede wszystkim na klienta – jego oczekiwania i potrzeby. Zrozumieli, że od niego zależy ich biznesowa przyszłość. Funkcjonując w warunkach wolnej konkurencji należy liczyć się z faktem, że nasze być albo nie być to kwestia tego, czy znajdą się nabywcy na nasze produkty i usługi. Obawy o niewystarczający popyt powinny zatem zmobilizować przedsiębiorcę do takiego zmodyfikowania oferty, aby sama generowała zapotrzebowanie na produkt.
Dla dobra klienta (?)
Przygotowanie oferty biznesowej pod kątem klienta to domena coraz większej liczby firm – zarówno nowo powstałych, jak rónież tych o dłuższej historii. Niektóre przedsiębiorstwa takie właśnie podejście uczyniły podstawą realizowanej strategii rozwoju. Przykładem przedsiębiorstwa, które modyfikuje swoje usługi w tym właśnie kierunku jest warszawska spółka z branży IT Infosystems. Firma projektująca i wdrażająca rozwiązania informatyczne dla wydawnictw, poligrafii i produkcji opakowań wprowadziła do swojej oferty usługę wsparcia dla potencjalnych klientów w zakresie pozyskiwania środków unijnych na inwestycje w rozbudowę parku maszynowego i rozwiązania informatyczne będące w ofercie spółki. Drukarnie starające się o rozbudowę lub unowocześnienie zaplecza technologicznego otrzymują od naszych specjalistów z Departamentu Funduszy Europejskich kompleksową pomoc w zakresie uzyskania finansowania inwestycji – mówi Mariusz Sosnowski, prezes Zarządu Infosystems. Najnowszym projektem spółki, mającym na celu umocnienie pozycji firmy na rynku poligraficznym, jest budowa portalu internetowego pozwalającego na nawiązanie jeszcze silniejszych relacji biznesowych z klientami. Podłożem nowej usługi jest rosnąca rola Sieci w działalności przedsiębiorstw poligraficznych i presja ze strony klientów na obniżenie kosztów pracy i cen. Decydując się na uruchomienie portalu umożliwiającego zlecanie prac poligraficznych za pośrednictwem strony internetowej, chcemy jeszcze bardziej umocnić współpracę z naszymi dotychczasowymi partnerami oraz zachęcić do współpracy nowe podmioty. Istota projektu zakłada przekazywanie zleceń poligraficznych do drukarni posiadających rozwiązania Infosystems. Zastosowana przez nas innowacyjna technologia przyczyni się do obniżenia cen produktów poligraficznych dla końcowego odbiorcy, spodziewamy się dużego zainteresowania tą ofertą, co z pewnością wpłynie na liczbę zleceń generowanych dla naszych partnerów – podsumowuje Sosnowski.
Przykład warszawskiej firmy pokazuje, że dobrze przemyślana strategia biznesowa, która ma wpłynąć na poprawę wyników finansowych firmy, może być także korzystna dla jej klientów.
Coś za coś – nie tylko w b2b
Analogiczny schemat działania, zakładający generowanie popytu poprzez wychodzenie do przedstawicieli rynku z własną inicjatywą, widoczny jest także w innych sektorach gospodarki. Jedną z nich jest branża fitness, w której coraz więcej podmiotów współpracujących z ośrodkami sportowymi decyduje się na inwestycje uatrakcyjniające branżę, a tym samym wpływające korzystnie na ich ofertę. Zauważalnym zjawiskiem jest współfinansowanie rozwoju ośrodków sportowych, które w dalszej perspektywie będą stanowić grupę docelową proponowanych usług.
Ulokowanie kapitału w otoczenie biznesowe przedsiębiorstwa widoczne jest także w branży turystycznej. Tutaj bardzo często rolę pomysłodawców inwestycji pełnią samorządy lub lokalni przedsiębiorcy żyjący z turystyki. Coraz większa ich część zdaje sobie sprawę z tego, że wzrost liczby osób odwiedzających zależy w głównej mierze od rozwoju potencjału turystycznego regionu. W dobie tanich wyjazdów zagranicznych i bez gwarancji odpowiedniej pogody zainteresowanie turystów wymaga oryginalnej oferty.
Z pomocą przedsiębiorcom przychodzi zatem Unia Europejska, która w dużej części dofinansowuje nowatorskie pomysły promocji, gwarantujące oprócz rozwoju turystyki także walkę z bezrobociem. Wartość środków unijnych przeznaczonych na ten cel wynosi 900 mln zł. Dzięki tym funduszom między innymi liczba turystów odwiedzających mało atrakcyjne do tej pory kompleksy zamkowe czy wioski tematyczne z każdym rokiem wzrasta o kilkaset tysięcy.
O krok przed konkurencją
Założenie własnej firmy to w dzisiejszych czasach nic wielkiego. Każdy może prowadzić działalność gospodarczą. Prawdziwym wyzwaniem jest za to utrzymanie się na rynku oraz umiejętność wyróżnienia się na tle konkurencji. Bardzo często zadanie to wiąże się z koniecznością podejmowania ryzyka, zawsze jednak wymaga umiejętności oceny sytuacji w perspektywie długoterminowej i pewnego rodzaju wizjonerstwa. W dobie masowej produkcji i ujednolicania wzorców, tylko nieszablonowe podejście do biznesu i bycie o krok przed innymi gwarantuje prawdziwy sukces. Sprawę z tej zależności zdaje sobie coraz większa liczba przedsiębiorców. Z pewnością minie sporo czasu zanim stanie się to oczywiste dla wszystkich. Ważne jednak jest to, że już teraz część firm zdecydowała się na nowe podejście do biznesu i odnosi z niego wymierne korzyści, będąc jednocześnie przykładem dla innych.
Polacy uchodzą za jeden z najbardziej przedsiębiorczych narodów w Unii Europejskiej. Taką opinię – poza popularnym stwierdzeniem „Polak potrafi” – potwierdzają także statystyki. Zgodnie z badaniem przeprowadzonym w 2010 r. przez CBOS, na zlecenie Polskiej Konfederacji Przedsiębiorców Prywatnych Lewiatan, ponad 66 proc. ankietowanych uważa, że coraz większa liczba Polaków powinna prowadzić własną działalność gospodarczą. Naszą przedsiębiorczość potwierdzają także wskaźniki Eurobarometru, zgodnie z którymi w 2010 r. prawie połowa rodaków chciała założyć własną firmę. Średnia unijna w tej kwestii wynosi 45 proc. – bardziej niż przeciętny Europejczyk chcemy sami o sobie decydować w sprawach zawodowych. Co więcej, nasza aktywność w sferze biznesowej nie ogranicza się wyłącznie do znalezienia innowacyjnego pomysłu, ale również rozwijania umiejętności i zadbania o to, aby nasza oferta cieszyła się nieustannym zainteresowaniem klientów.
Jak sobie pościelesz...
Nie jest tajemnicą, że sam pomysł na biznes nie wystarczy. Aby firma nie znalazła się w grupie podmiotów, które znikają z rynku już po kilku latach działalności, konieczny jest cały szereg zabiegów, starań i odważnych decyzji. Polacy doskonale zdają sobie z tego sprawę i szybko wyciągają wnioski – tym samym odsetek firm, które ogłaszają upadłość po pierwszym roku funkcjonowania konsekwentnie maleje. W 2005 r. pierwszych dwunastu miesięcy nie przetrwała jedna trzecia firm. Jednak już w 2009 na rynku utrzymało się blisko 80 proc. nowo powstałych przedsiębiorstw.
Biznesmeni zmienili podejście do działalności gospodarczej i ukierunkowali swoją aktywność przede wszystkim na klienta – jego oczekiwania i potrzeby. Zrozumieli, że od niego zależy ich biznesowa przyszłość. Funkcjonując w warunkach wolnej konkurencji należy liczyć się z faktem, że nasze być albo nie być to kwestia tego, czy znajdą się nabywcy na nasze produkty i usługi. Obawy o niewystarczający popyt powinny zatem zmobilizować przedsiębiorcę do takiego zmodyfikowania oferty, aby sama generowała zapotrzebowanie na produkt.
Dla dobra klienta (?)
Przygotowanie oferty biznesowej pod kątem klienta to domena coraz większej liczby firm – zarówno nowo powstałych, jak rónież tych o dłuższej historii. Niektóre przedsiębiorstwa takie właśnie podejście uczyniły podstawą realizowanej strategii rozwoju. Przykładem przedsiębiorstwa, które modyfikuje swoje usługi w tym właśnie kierunku jest warszawska spółka z branży IT Infosystems. Firma projektująca i wdrażająca rozwiązania informatyczne dla wydawnictw, poligrafii i produkcji opakowań wprowadziła do swojej oferty usługę wsparcia dla potencjalnych klientów w zakresie pozyskiwania środków unijnych na inwestycje w rozbudowę parku maszynowego i rozwiązania informatyczne będące w ofercie spółki. Drukarnie starające się o rozbudowę lub unowocześnienie zaplecza technologicznego otrzymują od naszych specjalistów z Departamentu Funduszy Europejskich kompleksową pomoc w zakresie uzyskania finansowania inwestycji – mówi Mariusz Sosnowski, prezes Zarządu Infosystems. Najnowszym projektem spółki, mającym na celu umocnienie pozycji firmy na rynku poligraficznym, jest budowa portalu internetowego pozwalającego na nawiązanie jeszcze silniejszych relacji biznesowych z klientami. Podłożem nowej usługi jest rosnąca rola Sieci w działalności przedsiębiorstw poligraficznych i presja ze strony klientów na obniżenie kosztów pracy i cen. Decydując się na uruchomienie portalu umożliwiającego zlecanie prac poligraficznych za pośrednictwem strony internetowej, chcemy jeszcze bardziej umocnić współpracę z naszymi dotychczasowymi partnerami oraz zachęcić do współpracy nowe podmioty. Istota projektu zakłada przekazywanie zleceń poligraficznych do drukarni posiadających rozwiązania Infosystems. Zastosowana przez nas innowacyjna technologia przyczyni się do obniżenia cen produktów poligraficznych dla końcowego odbiorcy, spodziewamy się dużego zainteresowania tą ofertą, co z pewnością wpłynie na liczbę zleceń generowanych dla naszych partnerów – podsumowuje Sosnowski.
Przykład warszawskiej firmy pokazuje, że dobrze przemyślana strategia biznesowa, która ma wpłynąć na poprawę wyników finansowych firmy, może być także korzystna dla jej klientów.
Coś za coś – nie tylko w b2b
Analogiczny schemat działania, zakładający generowanie popytu poprzez wychodzenie do przedstawicieli rynku z własną inicjatywą, widoczny jest także w innych sektorach gospodarki. Jedną z nich jest branża fitness, w której coraz więcej podmiotów współpracujących z ośrodkami sportowymi decyduje się na inwestycje uatrakcyjniające branżę, a tym samym wpływające korzystnie na ich ofertę. Zauważalnym zjawiskiem jest współfinansowanie rozwoju ośrodków sportowych, które w dalszej perspektywie będą stanowić grupę docelową proponowanych usług.
Ulokowanie kapitału w otoczenie biznesowe przedsiębiorstwa widoczne jest także w branży turystycznej. Tutaj bardzo często rolę pomysłodawców inwestycji pełnią samorządy lub lokalni przedsiębiorcy żyjący z turystyki. Coraz większa ich część zdaje sobie sprawę z tego, że wzrost liczby osób odwiedzających zależy w głównej mierze od rozwoju potencjału turystycznego regionu. W dobie tanich wyjazdów zagranicznych i bez gwarancji odpowiedniej pogody zainteresowanie turystów wymaga oryginalnej oferty.
Z pomocą przedsiębiorcom przychodzi zatem Unia Europejska, która w dużej części dofinansowuje nowatorskie pomysły promocji, gwarantujące oprócz rozwoju turystyki także walkę z bezrobociem. Wartość środków unijnych przeznaczonych na ten cel wynosi 900 mln zł. Dzięki tym funduszom między innymi liczba turystów odwiedzających mało atrakcyjne do tej pory kompleksy zamkowe czy wioski tematyczne z każdym rokiem wzrasta o kilkaset tysięcy.
O krok przed konkurencją
Założenie własnej firmy to w dzisiejszych czasach nic wielkiego. Każdy może prowadzić działalność gospodarczą. Prawdziwym wyzwaniem jest za to utrzymanie się na rynku oraz umiejętność wyróżnienia się na tle konkurencji. Bardzo często zadanie to wiąże się z koniecznością podejmowania ryzyka, zawsze jednak wymaga umiejętności oceny sytuacji w perspektywie długoterminowej i pewnego rodzaju wizjonerstwa. W dobie masowej produkcji i ujednolicania wzorców, tylko nieszablonowe podejście do biznesu i bycie o krok przed innymi gwarantuje prawdziwy sukces. Sprawę z tej zależności zdaje sobie coraz większa liczba przedsiębiorców. Z pewnością minie sporo czasu zanim stanie się to oczywiste dla wszystkich. Ważne jednak jest to, że już teraz część firm zdecydowała się na nowe podejście do biznesu i odnosi z niego wymierne korzyści, będąc jednocześnie przykładem dla innych.
|
nr 10(126)2012  |
|
