Zamknij
Serwis www.gazeta-msp.pl wykorzystuje technologię "cookies" tzw. ciasteczka. Pliki wykorzystywane są dla celów poprawnego funkcjonowania naszego serwisu. W przypadku braku zgody na ich zapisywanie konieczna jest zmiana odpowiednich ustawień przeglądarki internetowej z jakiej korzystasz.

Home >> Wszystkie artykuły >> Czas na oszczędzanie >>

Czas na oszczędzanie

Zastanawiasz się nad inwestycją w fundusz akcji? Pomyśl o IKE

Po obniżce stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej aż o 50 punktów procentowych w marcu 2013 roku – do najniższego w historii poziomu 3,25 proc. – pojawiły się nadzieje na powrót hossy z lat 2003-2007.
Co jest źródłem optymizmu dużej części analityków giełdowych i zarządzających funduszami inwestycyjnymi? W dużym uogólnieniu: po pierwsze, niskie stopy sprzyjają inwestycjom – zaciąganiu niżej oprocentowanych kredytów inwestycyjnych, a tym samym zwiększają przyszłe dochody firm. Po drugie, obniżają koszty obsługi już zaciągniętych kredytów, poprawiając bieżące wyniki firm. I wreszcie jest czynnik trzeci – w aktualnej sytuacji chyba najważniejszy – zmniejszają atrakcyjność lokat i depozytów bankowych.

Jacek Treumann, członek zarządu Legg Mason TFI SA wyjaśnia: Bieżąca sytuacja jest wyjątkowa nie tylko z powodu historycznie niskich stóp procentowych. Należy brać pod uwagę także wielkość oszczędności zdeponowanych w bankach, które przekroczyły kwotę 500 miliardów złotych. Zauważa też, że już od jakiegoś czasu obserwujemy powolny odpływ środków z lokat bankowych na rynek funduszy inwestycyjnych: W 2012 roku posiadacze depozytów bankowych przenosili się głównie do funduszy obligacji, które zyskiwały nie tylko na obniżkach stóp procentowych, ale także na bardzo dużym popycie z zagranicy na nasze obligacji skarbowe. W tym roku jest duże prawdopodobieństwo, że środki wycofywane z banków popłyną do funduszy akcji.

Jacek Treumann podkreśla, że gdy zdecydujemy się na przeniesienie części oszczędności do funduszy inwestujących w akcje, warto – przynajmniej do kwoty tegorocznego limitu (11 139 zł) – otworzyć Indywidualne Konto Emerytalne. Większość osób wyobraża sobie, że IKE jest produktem wyłącznie emerytalnym, to znaczy takim, z którego środki będziemy mogli wypłacić dopiero po ukończeniu 55. lub 60. roku życia oraz że mamy w nim obowiązek systematycznego wnoszenia wpłat. A to całkowicie błędne wyobrażenie – sugeruje ekspert.

Zwraca też uwagę, iż rozpoczynając inwestycję na koncie IKE w żaden sposób nie blokujemy swoich środków. Możemy natomiast wiele skorzystać – chroniąc potencjalne zyski przed 19-proc. podatkiem od dochodów kapitałowych: Oszczędności lokowane w formie IKE możemy wycofać w każdej chwili, a już po dwunastu miesiącach od podpisania umowy instytucja finansowa, której powierzamy pieniądze, zwykle nie może nas obciążać żadnymi opłatami. Jeżeli wypłacimy pieniądze przed uzyskaniem uprawnień emerytalnych, zapłacimy podatek od dochodów kapitałowych, którym i tak jesteśmy obciążeni w prawie każdej innej formie oszczędzania poza IKE. Jeśli zatem istnieje nawet minimalne prawdopodobieństwo, że wpłacane do funduszu pieniądze nie będą nam potrzebne przed ukończeniem 60. roku życia, warto dać sobie szansę na ochronę zysków przed opodatkowaniem.

Należy zdać sobie sprawę z jeszcze jednego przywileju, jaki daje nam konto IKE – prawa do wypłaty transferowej, czyli elastyczności w przenoszeniu oszczędności z funduszu inwestycyjnego jednego TFI do zupełnie innej instytucji finansowej. Jeżeli zdecydujemy się na inwestycję w fundusz w formie IKE, to w dowolnie wybranym momencie, a po upływie dwunastu miesięcy – bez żadnych opłat, będziemy mogli zażądać przeniesienia naszych oszczędności wraz z wszystkimi wypracowanymi zyskami do wybranej instytucji finansowej: do funduszu inwestycyjnego, zarządzanego przez inne TFI lub do IKE w zupełnie innej formie, na przykład lokaty bankowej – wyjaśnia Jacek Treumann.

Tegoroczny limit wpłat do IKE wynosi 11 139 zł i może właśnie przynajmniej do kwoty limitu warto rozpocząć przygodę z funduszami inwestycyjnymi w formie Indywidualnego Konta Emerytalnego.

| |
Komentarze Dodaj komentarz
Brak komentarzy.

Partnerzy

Reklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzy
Archiwum