Pracuj na swoim
Nowy trend w firmach - BYOD
Czy tradycyjny model pracy biurowej, polegający na przychodzeniu o wyznaczonej godzinie w konkretne miejsce i używaniu wyłącznie służbowych urządzeń w celach zawodowych, to jedyne słuszne rozwiązanie? Zgodnie z zyskującym coraz większą rzeszę zwolenników trendem – niekoniecznie. BYOD – bo o tym rozwiązaniu mowa – może przynieść zmiany, które mogą znacznie wpłyną na wydajność pracy.
BYOD – co to takiego?
BYOD, czyli Bring Your Own Devices (dosłownie: przynieś swoje własne urządzenia), oznacza używanie prywatnych urządzeń – smartfonów, tabletów czy laptopów – do celów służbowych. Ta nowa metoda działania może zrewolucjonizować pracę zarówno w sektorze MSP, jak też w wielkich korporacjach.
Idea BYOD pojawiła się wraz z wprowadzeniem na rynek pierwszych smartfonów. Z biegiem czasu liczba urządzeń z dostępem do Internetu i skrzynki mailowej zwiększyła się na tyle, aby można było pomyśleć o ich wykorzystaniu w celach służbowych. Większość z nich była jednak niekompatybilna nawet z bezprzewodowym Internetem w firmie, nie mówiąc już o firmowych oprogramowaniach czy systemach. Z biegiem lat technologia ta rozwinęła się jednak na tyle, że może być implementowana już na całym świecie.
Bez wątpienia BYOD powoduje zmiany w organizacji pracy. Według badań przeprowadzonych przez ośrodek Harris Poll na zlecenie firmy ESET, wynika, że aż czterech na pięciu dorosłych Amerykanów używa w pracy prywatnych urządzeń mobilnych. Większość korporacji pozwala, aby zatrudnieni w nich ludzie podłączali swoje smartfony i tablety do sieci firmowych. Czy takie rozwiązanie ma przyszłość także w Polsce?
Spore zalety, mniejsze wady
Wprowadzając BYOD zmniejszamy przede wszystkim ilość pracy działu IT. Pracownicy z reguły wolą samodzielnie rozwiązywać problemy dla swoich prywatnych urządzeń, dlatego rzadziej zwracają się z pytaniami do technicznego helpdesku.
Po drugie, wykorzystywanie własnych urządzeń do celów służbowych może znacznie podnieść efektywność pracy. Pokazują to doświadczenia amerykańskich firm technologicznych: BT i Intel, które wprowadziły BYOD. Zaledwie w czasie jednego kwartału pracownicy Intela wysłali z prywatnych urządzeń mobilnych 6,4 miliona służbowych e-maili, co daje około 51 dodatkowych minut produktywności pracownika na dzień. Z kolei w firmie BT 42 proc. procent zatrudnionych uważa, że od czasu wprowadzenia BYOD ich efektywność wzrosła.
Eksperci zauważają także, że wprowadzenie systemów i informacji służbowych do prywatnych urządzeń wyraźnie zaciera granicę między tym, co osobiste a tym, co firmowe. Możliwość większego przeplatania tych dwóch sfer życia daje pracownikom poczucie większej niezależności i elastyczności, a co za tym idzie większą satysfakcję z pracy.
Oczywiście metoda ta nie jest doskonała. Często mówi się o tym, że BYOD nie jest bezpieczny dla danych przechowywanych na urządzeniach mobilnych. W przypadku zgubienia albo kradzieży smartfona lub tabletu, wszystkie poufne informacje dotyczące firmy trafiają w niepowołane ręce, co może nieść za sobą poważne konsekwencje.
BYOD, czyli Bring Your Own Devices (dosłownie: przynieś swoje własne urządzenia), oznacza używanie prywatnych urządzeń – smartfonów, tabletów czy laptopów – do celów służbowych. Ta nowa metoda działania może zrewolucjonizować pracę zarówno w sektorze MSP, jak też w wielkich korporacjach.
Idea BYOD pojawiła się wraz z wprowadzeniem na rynek pierwszych smartfonów. Z biegiem czasu liczba urządzeń z dostępem do Internetu i skrzynki mailowej zwiększyła się na tyle, aby można było pomyśleć o ich wykorzystaniu w celach służbowych. Większość z nich była jednak niekompatybilna nawet z bezprzewodowym Internetem w firmie, nie mówiąc już o firmowych oprogramowaniach czy systemach. Z biegiem lat technologia ta rozwinęła się jednak na tyle, że może być implementowana już na całym świecie.
Bez wątpienia BYOD powoduje zmiany w organizacji pracy. Według badań przeprowadzonych przez ośrodek Harris Poll na zlecenie firmy ESET, wynika, że aż czterech na pięciu dorosłych Amerykanów używa w pracy prywatnych urządzeń mobilnych. Większość korporacji pozwala, aby zatrudnieni w nich ludzie podłączali swoje smartfony i tablety do sieci firmowych. Czy takie rozwiązanie ma przyszłość także w Polsce?
Spore zalety, mniejsze wady
Wprowadzając BYOD zmniejszamy przede wszystkim ilość pracy działu IT. Pracownicy z reguły wolą samodzielnie rozwiązywać problemy dla swoich prywatnych urządzeń, dlatego rzadziej zwracają się z pytaniami do technicznego helpdesku.
Po drugie, wykorzystywanie własnych urządzeń do celów służbowych może znacznie podnieść efektywność pracy. Pokazują to doświadczenia amerykańskich firm technologicznych: BT i Intel, które wprowadziły BYOD. Zaledwie w czasie jednego kwartału pracownicy Intela wysłali z prywatnych urządzeń mobilnych 6,4 miliona służbowych e-maili, co daje około 51 dodatkowych minut produktywności pracownika na dzień. Z kolei w firmie BT 42 proc. procent zatrudnionych uważa, że od czasu wprowadzenia BYOD ich efektywność wzrosła.
Eksperci zauważają także, że wprowadzenie systemów i informacji służbowych do prywatnych urządzeń wyraźnie zaciera granicę między tym, co osobiste a tym, co firmowe. Możliwość większego przeplatania tych dwóch sfer życia daje pracownikom poczucie większej niezależności i elastyczności, a co za tym idzie większą satysfakcję z pracy.
Oczywiście metoda ta nie jest doskonała. Często mówi się o tym, że BYOD nie jest bezpieczny dla danych przechowywanych na urządzeniach mobilnych. W przypadku zgubienia albo kradzieży smartfona lub tabletu, wszystkie poufne informacje dotyczące firmy trafiają w niepowołane ręce, co może nieść za sobą poważne konsekwencje.