
Pieści tylko zmysły
Baba za kierownicą... Citroena DS5 Hybrid
Ludzkość dąży do doskonałości – koszty starań są oczywiście różne, ale teraz będzie tylko o pozytywach. Jednym z dążeń jest optymalizacja kosztów – utrzymania, produkcji, zbiorów, itp. Nie inaczej jest z autami. Konstruktorzy wciąż pracują nad samochodem na wodę albo powietrze, ale póki co możemy radować się autem na prąd. Citroen DS5 Hybrid z technologią hybrydową pieści, ale tylko zmysły

a potem jechać za darmo do kolejnego ładowania. Hybryda zapewnia oszczędności, ale wynikają one z połączenia silnika wysokoprężnego
z systemem Stop & Start oraz silnikiem elektrycznym.
To my decydujemy, jak jedziemy – wybierając jeden z czterech trybów jazdy: AUTO, SPORT, ZEV i 4WD. Tryb sportowy daje nam oczywiście dziką moc, z kolei tryb ZEV (zero emission
vehicle) umożliwia jazdę wyłącznie z napędem elektrycznym. Akumulator musi być jednak optymalnie naładowany, a prędkość nie może przekroczyć 55 km/h.
Napęd hybrydowy umożliwia oszczędność paliwa do 35 proc. w cyklu miejskim.
Faktycznie, przy rozsądnej i jednostajnej jeździe auto posila się w dużej mierze nagromadzoną mocą elektryczną i wówczas spalanie może zejść poniżej 4 l/100 km, a to za sprawą technologii mikrohybrydowej, która opiera się na wykorzystaniu energii kinetycznej powstającej przy hamowaniu.
Citroen – jakby na złość – wyposażył testowaną DS Piątkę w mocny silnik,
który absolutnie nie namawia do oszczędnej jazdy. Przeciwnie. Silnik 2.0 HDi
pod maską daje 160 KM mocy.
Jazda to tylko połowa przyjemności
Ci co mówią, że auto jest do jeżdżenia, a nie do patrzenia, nie poznali jeszcze
Citroena DS5. Cytrynowa hybryda to przede wszystkim auto bardzo stylowe – i nie sposób porównać go do żadnego innego na rynku. To jego ogromna zaleta – wyróżnia się bowiem w gąszczu samochodów na zatłoczonych ulicach, za sprawą wyrazistej, dynamicznej sylwetki, chromowanych
elementów wykończenia, trzyczęśniowego panoramicznego dachu czy dużych
aluminiowych felg. Wnętrze też robi kosmiczne wrażenie i zapewne każdemu skojarzy się z kokpitem samolotu. Jest przede wszystkim niestandardowe, co początkowo może nieco irytować, ale po krótkiej randce każde pokrętło i przycisk odnajdziemy już intuicyjnie.
Każdy, najdrobniejszy szczegół jest dopracowany – oświetlenie, obszycia
siedzeń, ozdoby na tapicerce, klamki, łącznie z analogowym zegarem.
Zastosowana technologia także jest nowatorska, m.in. system VTH, czyli wyświetlanie informacji w polu widzenia kierowcy czy AFIL, czyli wibracyjny
system alarmowania o niekontrolowanym przekroczeniu linii.
Gama DS Citroena to doskonały wybór dla kierowców, którzy chcą się
wyróżnić. DS5 drażni oczy innych, a pieści zmysły kierowcy.
nr 9(137)2013 ![]() |