Praca u podstaw
Felieton maj 2006
na nagrodę.
Św. Augustyn
Praca poza granicami ojczystego kraju jest zawsze wyzwaniem, aczkolwiek istotnym pozostaje przede wszystkim to, w jakim charakterze ją wykonujemy. Czy jest to totalna kapitulacja, przyznanie się do własnej porażki w życiu wobec braku możliwości czy też braku umiejętności znalezienia pracy w wyuczonym zawodzie i w związku z tym podjęcie decyzji o emigracji zarobkowej w jakimkolwiek zawodzie i gdziekolwiek na świecie?
Pojawiające się tu i ówdzie enuncjacje prasowe o nowej fali młodych, znakomicie wykształconych Polaków szukających swojej szansy poza naszym społeczeństwem, poza krajowym organizmem gospodarczym, niepokoją zwłaszcza w zestawieniu z informacjami o dotychczasowej skali wyjazdów z Polski „za chlebem”. Jeżeli do pięciuset tysięcy naszych rodaków, którzy już opuścili swoje rodzinne strony dołączą kolejni, może się okazać, że Rzeczpospolita staje się najszybciej wyludniającym się krajem w nowożytnej historii.
Czy to jest konieczne? Czy ci wszyscy młodzi ludzie nie są rzeczywiście w stanie znaleźć alternatywy w kraju? Czy praca, którą podejmują za granicą jest pracą na miarę ich ambicji i marzeń? W zdecydowanej większości osoby wyjeżdżające za granicę nie podejmują pracy zgodnej z poziomem swego wykształcenia – istotne jest tylko wynagrodzenie i dążenie do natychmiastowej poprawy standardu życia. Bardzo rzadko ktokolwiek zastanawia się nad słowami Bolesława Prusa, który przestrzegał, iż praca rozumna i wytrwała, która nie myśli o zbieraniu owoców w tydzień po posiewie, przebija góry, nad przepaściami przerzuca mosty.
Tymczasem również w Polsce można budować przyszłość, nie tylko w charakterze pracownika najemnego, ale myśląc o własnym biznesie. Przykład chociażby Wrocławia – namawiającego do osiedlania się w stolicy Dolnego Śląska, ułatwiającego zakładanie nowych firm i finansowanie początków działalności – nie jest odosobniony. Bardzo dobrze wykształceni, zaradni Polacy nie zawsze zrealizują się zawodowo za granicą. Zachodni Europejczycy szukają głównie taniej siły roboczej w zawodach, których sami po prostu nie chcą wykonywać.
Czy w Polsce możemy zarabiać tyle, co w Europie Zachodniej? Oczywiście tak, wymaga to tylko podjęcia pewnego wysiłku, osiągnięcia poprzez pracę określonego pułapu rozwoju gospodarczego i społecznego. Czy taka praca jest do wykonania? Już Abraham Lincoln przekonywał, że każda praca jest możliwa do wykonania, jeśli podzielić ją na małe odcinki. Nie tracąc zatem czasu, kontynuujmy rozpoczętą lub rozpocznijmy nową działalność gospodarczą jako mali lub średni przedsiębiorcy, idąc do przodu krok za krokiem, miast porzucać wszystko i wyjeżdżać w nieznane, godząc się z tak czy inaczej rozumianą porażką.
Pełna treść artykułu dostępna jest w formie e-gazety. Zamów Gazetę PDF ![]() nr 5(50)2006 ![]() Zobacz więcej na temat: Sławomin Horbaczewski |