Freud i IV RP
Felieton lipiec 2007
Znany dwudziestowieczny filozof Karl Popper stwierdził kiedyś, że teoria podświadomości i psychoanalizy Freuda nie ma nic wspólnego z nauką. Według niego za prawdziwą teorię naukową można uznać tylko taką, której twierdzenia można poddać falsyfikacji, czyli procederowi mogącemu skutkować ich obaleniem.
Teorii Freuda, zdaniem Poppera, nie można uważać za naukową, ponieważ to, czego nie mogła w ludzkiej psychice wyjaśnić, spychała do sfery podświadomej, gdzie nic nie można potwierdzić ani niczemu zaprzeczyć. Mówiąc prościej – działała według zasady “jeśli nie wiadomo o co chodzi, na pewno ma swoje źródło w sferze podświadomej”.
Bez obaw, nie zamierzam na łamy MSP wprowadzać filozoficznego kącika. Chociaż polityce do nauki daleko, pozwoliłem sobie wspomnieć o krytyce Freuda ponieważ to, co zdaniem Poppera zrobił Freud i jego teoria, kojarzy mi się z tym, co z powodzeniem czyni teraz rząd IV RP. Z tą różnicą, że tutaj ciemną i niezbadaną sferą podświadomości, do której można spychać wszystko co złe, jest III RP. Tak więc, jeśli występują negatywne zjawiska w gospodarce czy polityce – na pewno źródło tego tkwi w III RP, jeśli nie ma czasu albo po prostu nie chce się dyskutować z ludźmi o odmiennych poglądach – wystarczy powiedzieć, że podświadomie albo świadomie związany jest jeszcze z III RP. A jeśli ktoś ma wątpliwości – związki te zawodowi “psychoanalitycy” pomogą wyciągnąć z sejmowych komisji śledczych.
|
Pełna treść artykułu dostępna jest w formie e-gazety. Zamów Gazetę PDF  nr 7(64)2007  |
|
