Zamknij
Serwis www.gazeta-msp.pl wykorzystuje technologię "cookies" tzw. ciasteczka. Pliki wykorzystywane są dla celów poprawnego funkcjonowania naszego serwisu. W przypadku braku zgody na ich zapisywanie konieczna jest zmiana odpowiednich ustawień przeglądarki internetowej z jakiej korzystasz.

Home >> Wszystkie artykuły >> Spalinowy elektryk - można dać się oszukać >>

Spalinowy elektryk - można dać się oszukać

Kobieta za kierownicą... Nissana Qashqai

SUV-y Nissana są zdecydowanie jednymi z najfajniejszych aut na rynku w segmencie osobowo-trenowych. A SUV-y Nissana w wersji e-POWER są genialnymi propozycjami dla tych, którzy poszukują nie tylko oszczędnego auta do miasta, ale także wozu, którym można bezpiecznie i wygodnie można pojechać w daleką trasę.

Wsiadając do Nissana Qashqai e-POWER można dać się nabrać, że to stuprocentowy elektryk. Technologia e-POWER zapewnia bowiem cichą, ekonomiczną jazdę i błyskawiczne przyspieszenie, ale… w przeciwieństwie do elektryków nie wymaga podłączenia do sieci elektrycznej. Wszystko dzięki połączeniu silnika benzynowego, który ładuje baterię, z silnikiem elektrycznym, który napędza auto, oraz hamowaniu regeneracyjnego, który wspiera ładowanie baterii.

Ale o co chodzi?

W trakcie jazdy silnik benzynowy na bieżąco wytwarza energię, która ładuje baterię. Koła napędzane są energią pochodzącą w 100 proc. z napędu elektrycznego, czyli baterii. Energia odzyskiwania jest także podczas hamowania – układ hamulcowy przetwarza i przesyła ją do baterii, oszczędzając tym samym paliwo.

Technologia e-POWER wykorzystuje silnik elektryczny, który jest zasilany energią elektryczną dzięki baterii. Bateria jest ładowana przez wydajny silnik spalinowy o zmiennym stopniu kompresji (VCR). e-POWER łączy to, co najlepsze, z obu światów:

  • płynne i responsywne przyspieszenie znane z pojazdów EV
  • zasięg pojazdu z silnikiem spalinowym.

Mylący w Qashqaiu e-POWER może być także e-Pedal Step – doskonale znany z elektrycznych modeli Nissana. Technologia zapewnia dynamiczną i sportową jazdę.

To nie jest elektryk!

Nissan Qashqai e-POWER na jednym baku przejedzie ok. 850 km i to jadąc prędkością autostradową. Nice! Miłą perspektywą jest pokonanie trasy, na przykład Warszawa-Wiedeń, bez konieczności tankowania. Ale miłym zaskoczeniem będzie także spalanie w mieście, które nie przekroczy 7 l/100 km.

Ten osiemnastolatek w trzeciej generacji zyskał śmielszą, aerodynamiczną sylwetkę, bardziej wyrazistą maskę i usportowiony tył, przepiękne światła LED i 20-calowe felgi. Mierzy 4425 mm długości i 2084 mm szerokości.

Deska rozdzielcza jest zdominowana przez ogromy ekran dotykowy i szeroki panel boczny. A co najważniejsze – jest elegancko i ergonomicznie. Wisienką na torcie jest panoramiczny dach, dostępny oczywiście w opcji, dający wrażenie jeszcze większej przestrzeni.

To dość smukłe nadwozie kryje obszerne wnętrze – przestronną kabinę dla pięciu dorosłych osób i pojemność bagażnika liczącą 504 litrów (935 l przy złożonych siedzeniach). Jest przy tym bardzo komfortowo – fotele są ogromne, szerokie z funkcją masażu, a tylna kanapa ma opcję szerokiego podłokietnika w środku.

Ciekawostka. W 2023 r. Nissan postawił wyzwaniem grupie twórców internetowych z Europy, polegające na przejechaniu Qashqai e‑POWER Black Edition ponad 1000 km drogami Sardynii na jednym baku. Wszystkie zespoły uczestniczące w wyzwaniu z sukcesem ukończyły 1000-kilometrową trasę. Średnie zużycie paliwa wyliczone dla wszystkich ekip wyniosło 4,9 l/100 km, co jest wspaniałym dowodem na zasięg i wydajność modelu Qashqai e‑POWER.

W przypadku Nissana Qashqai e-POWER to wrażenia z jazdy jest najważniejsze – fenomenalny moment, doskonale zestrojona automatyczna skrzynia biegów, łatwość przyspieszania i bardzo precyzyjny układ kierowniczy, dający pewność wykonywania trudnych manewrów przy każdej prędkości.

| |
Komentarze Dodaj komentarz
Brak komentarzy.

Partnerzy

Reklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzy
Archiwum