Zamknij
Serwis www.gazeta-msp.pl wykorzystuje technologię "cookies" tzw. ciasteczka. Pliki wykorzystywane są dla celów poprawnego funkcjonowania naszego serwisu. W przypadku braku zgody na ich zapisywanie konieczna jest zmiana odpowiednich ustawień przeglądarki internetowej z jakiej korzystasz.

Home >> Wszystkie artykuły >> Przewaga tkwi w bessie >>

Przewaga tkwi w bessie

Jak rozwinąć skrzydła w czasie kryzysu?

Wiele zależy nie tylko od dobrej strategii i reorganizacji kluczowych działów, ale też znalezienia w firmie przysłowiowych lokomotyw, które pociągną resztę zespołu. Marazm się nie opłaca. Przewagę wszakże najszybciej buduje się w czasie bessy – mówi Manoj Nair, prezes Columbus IT Polska.

Firma Szynaka-Meble rozłożyła ryzyko, produkując meble zarówno na indywidualne zamówienia, jak i dla masowych odbiorców, z chudszymi portfelami. Produkcja kierowana jest jednocześnie na lokalne i zagraniczne rynki. Zarówno pod własną, jak i cudzą marką. Ale zarządzanie tak szerokim portfolio wymagało gruntownej reorganizacji. Zmianami objęto wszystkie obszary. Począwszy od produkcji i finansów, a skończywszy na tak prostych czynnościach, jak przyjmowanie zleceń.

Wcześniej zamówienia przyjmowane były telefonicznie, faksem, a w najlepszym razie pocztą elektroniczną. Tymi samymi kanałami poszczególne działy informowały się o finansowych należnościach, dostawach czy dynamice sprzedaży. Dane często spływały do finansowych decydentów w kilkudniowych odstępach, co tylko utrudniało szybkie wyławianie z raportów spójnych danych i prawdopodobnych trendów.

Ten stan firma chciała zmienić, wdrażając m.in. zintegrowany system informatyczny, który miał nie tylko wspomóc koordynację prac w poszczególnych działach, ale też podnieść wydajność samej produkcji, eliminując choćby głupie błędy.

Wystarczy złożyć zbyt małe zamówienie na materiały, aby wydłużyć czas dostawy konkretnej partii mebli i zrazić do siebie klienta albo przeszacować obliczenia i wypełnić tym samym magazyn niewykorzystanymi półproduktami. I tak źle, i tak niedobrze. Tymczasem system, który wdrożyliśmy, precyzyjnie oblicza nie tylko ilość, ale też aktualną wartość potrzebnych do produkcji materiałów. Trzeba jedynie podać wymiar, np. blatu, a zużycie innych materiałów, jak obrzeży czy okleiny, zostanie automatycznie obliczone i podane na monitorze komputera – mówi Roman Chołaściński, dyrektor finansowy w Szynaka-Meble.

Jeśli zaś na magazynie pozostaną nadwyżki (np. klient zrezygnuje z zamówienia w ostatniej chwili), system – po zapamiętaniu ilości i rodzajów niewykorzystanych materiałów – wskazuje linię produkcyjną, gdzie można je powtórnie wykorzystać.

Rozwiązanie okazało się praktyczne i efektywne. Firma podjęła niedawno decyzję o objęciu nim kolejnych zakładów w Lubawie i Wałczu. Inwestycji nie zatrzymało nawet widoczne już spowolnienie w polskiej gospodarce. Produkcja spada, eksport też. Menedżerowie, zahipnotyzowani kurczącymi się wykresami, z niepokojem wpatrują się przyszłość, część popada w marazm i rozkłada ręce.

Kryzys! Jaki kryzys?

W październiku produkcja przemysłowa w Polsce wzrosła wszakże zaledwie 0,2 proc. w porównaniu z 6,8 proc. miesiąc wcześniej. W tym samym czasie Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych obniżyło prognozę wzrostu PKB na przyszły rok z 4,9 proc. na 3,4 proc. Jeszcze mniej dają analitycy z OECD – tylko 3 proc.

Pełna treść artykułu dostępna jest w formie e-gazety.

Zamów Gazetę PDF koszyk



nr 2(82)2009


zamów koszyk

Zobacz więcej na temat: bessa | kryzys

| |
Komentarze Dodaj komentarz
Brak komentarzy.

Partnerzy

Reklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzy
Archiwum